Spożywanie alkoholu podczas stosowania leku Betaserc może zwiększać ryzyko wystąpienia działań niepożądanych, takich jak zawroty głowy, senność, osłabienie i problemy z koordynacją ruchową. Alkohol może również zmniejszać skuteczność leku Betaserc, dlatego zaleca się unikanie alkoholu podczas terapii. Osoby, które stosują Betaserc i planują spożywać alkohol, powinny skonsultować się z lekarzem w celu uzyskania porady.
Cześć wszystkim! Mam takie pytanie: czy przy Betaserc można pić alkohol? Biorę ten lek od dwóch tygodni na zawroty głowy i szumy w uszach. W weekend mam urodziny koleżanki i wiadomo, jakie są imprezy, więc zastanawiam się, czy mogę wypić lampkę wina albo coś mocniejszego. Ktoś miał jakieś doświadczenia z tym? Wiem, że nie powinno się pić, ale co w sumie może się stać?
Brałam ten Betaserc, bo miałam zawroty głowy, takie, że jakbym na karuzeli siedziała, masakra totalna. I te szumy w uszach, ja pierniczę, jakby ktoś mi wiertarkę w czaszce odpalił. Lek pomagał, to fakt, ale ostrzegali, żeby z alko uważać. No ale człowiek, wiesz, głupi – raz żyjemy, nie? Myślę sobie: „A co mi tam, lampka wina nikogo nie zabiła.” No i na weselu u kuzynki pykłam dwa kieliszki. Ludzie, to była tragedia!
Zawroty takie, że ledwo do kibla dotarłam, a już o tańcach to mogłam zapomnieć, bo się kiwałam na nogach jak jakaś pokraka. Czułam taki ucisk w głowie, jakby mi kto cegłę na łeb położył. Następnego dnia myślałam, że umrę – kac jak stodoła, chociaż ja, normalnie, po dwóch kieliszkach nigdy czegoś takiego nie miałam.
Mój kumpel z roboty też brał Betaserc, bo mu się kręciło w głowie. Raz wypił piwo na grillu i mówi, że masakra – całą noc miał takie „buczenie” w uszach, że spać nie mógł, a rano to już w ogóle chodził jak zombiak. I jeszcze przez parę dni narzekał, że coś jest nie halo, jakby ten alko mu wszystko w organizmie pomieszał.