Kliogest jest lekiem stosowanym w hormonalnej terapii zastępczej (HTZ) dla kobiet po menopauzie. Jak każdy lek, może interakcji z innymi substancjami, w tym z alkoholem.
Hej dziewczyny, mam takie pytanie trochę z życia wzięte Czy przy Kliogeście można pić alkohol? Nie chodzi mi o jakieś codzienne picie, tylko np. kieliszek wina do kolacji albo lampkę na urodzinach. Biorę Kliogest od miesiąca, czuję się super i nie chcę sobie tego popsuć, ale też nie chciałabym całkiem rezygnować z wina – szczególnie że za tydzień mam wesele córki i głupio będzie siedzieć z wodą. Jak to jest u Was, piłyście coś w trakcie terapii i nic się nie działo?
owiem Ci szczerze – ja też miałam ten sam dylemat! Biorę Kliogest już ponad pół roku i normalnie od czasu do czasu wypiję lampkę wina albo szampana, i absolutnie nic złego się nie dzieje. Oczywiście nie mówię o imprezach, po których człowiek nie pamięta, jak wrócił do domu , ale takie symboliczne picie to naprawdę nie problem.
Też pytałam o to moją lekarkę i powiedziała, że umiarkowane ilości alkoholu nie kolidują z terapią, tylko żeby nie przesadzać, bo wątroba i tak ma co robić przy metabolizowaniu hormonów. U mnie to wygląda tak, że w weekend czasem wypiję kieliszek czerwonego wina – wręcz zauważyłam, że pomaga mi się rozluźnić, szczególnie jak mam gorszy dzień albo bezsenność.
Mam koleżankę, która też bierze Kliogest i pije okazjonalnie, i też zero problemów. Jedynie raz miała zawroty głowy, ale to raczej dlatego, że wypiła na pusty żołądek. Więc moim zdaniem wszystko z umiarem. Lampka wina do obiadu? Spokojnie. Cała butelka na raz? No, to już może nie . Generalnie nie ma co panikować – życie jest po to, żeby też coś z niego mieć, a nie żyć jak ascetka!