Czy przy Polfenon można pić alkohol?

Tak, Polfenon może obniżać tętno, co jest związane z jego działaniem przeciwarytmicznym.


Temat jest powiązany z:https://medyk.online/lek/polfenon/czy-stosujac-polfenon-mozna-pic-alkohol

No i pytanie jak w temacie. Lekarz mi przepisał Polfenon na arytmię i niby mówił, żeby uważać z alkoholem, ale nie wchodził w szczegóły. A że niedługo mam urodziny i wypadałoby wznieść jakiś toast, to się zastanawiam, czy jedno piwko czy lampka wina to już przesada, czy mogę sobie pozwolić.

Czy ktoś miał doświadczenie z łączeniem Polfenonu i alkoholu? Będzie mi się kręcić w głowie, serducho zacznie wariować, czy raczej nic strasznego się nie stanie? Dajcie znać, jak to u was wyglądało!

Jeden toast i koniec, nie ryzykuj. Mój mąż brał Polfenon i kiedyś, totalnie zapomniawszy o zaleceniach, wypił dwa piwa na grillu u znajomych. Efekt? Następnego dnia jakby mu ktoś wlał cement do żył – ciśnienie leżało, serce biło jakby w zwolnionym tempie, a do tego zawroty głowy i zmulenie jak po nieprzespanej nocy.

Potem sprawdziliśmy w necie i faktycznie – alkohol może nasilać działania uboczne Polfenonu, zwłaszcza te związane z ciśnieniem i rytmem serca. Także ja bym nie ryzykowała, bo nigdy nie wiesz, jak Twój organizm zareaguje. Jeśli już musisz wypić, to maksymalnie lampka wina i obserwuj, co się dzieje.

Oj ludzie, ja wam powiem, że raz mnie diabeł podkusił i wypiłem dwie setki wódki na imieninach u szwagra. Myślałem, że Polfenon to nie beta-bloker i jakoś to będzie. No i po dwóch godzinach tak mi się słabo zrobiło, że musiałem się położyć na kanapie i udawać, że oglądam telewizję, bo bałem się, że zaraz zemdleję.

Od tamtej pory zero alkoholu, bo nie ma żartów. Lekarz potem mi tłumaczył, że Polfenon może wchodzić w interakcję z alkoholem i nasilać jego działanie na układ krążenia. No i do tego może sprawić, że serce zacznie bić nierówno – a przecież to lek właśnie na arytmię! Także jak masz zamiar się napić, to pomyśl dwa razy, czy warto.

Mój brat brał Polfenon i oczywiście, jak to chłop, “e tam, jedno piwko to nic mi nie zrobi”. No i faktycznie, jak wypił jedno, to nic się nie stało. Ale jak na weselu pozwolił sobie na więcej, to potem przez trzy dni chodził jak zamulony i mówił, że czuje się, jakby ktoś go w betoniarce mieszał.

Lek go trochę otępiał sam w sobie, a alkohol tylko to spotęgował. Do tego jeszcze skoki ciśnienia i zmęczenie. Ja tam nie jestem lekarzem, ale jak widziałam, co on przeżywał, to mówię ci – odpuść, bo może ci się zrobić słabo i nie będzie to przyjemne. No ale kto co lubi, jak chcesz ryzykować, to na własną odpowiedzialność.

Skusiłem kiedyś na małą lampkę wina i nic się nie stało, ale to była pojedyncza sytuacja. Jednak później, jak wypiłem więcej na imprezie rodzinnej, to przez całą noc czułem się dziwnie – serce niby biło równo, ale jakby ciężej.

Potem poczytałem trochę i okazało się, że alkohol może wzmocnić skutki uboczne Polfenonu – nie tylko zmulenie, ale też nagłe spadki ciśnienia czy zaburzenia rytmu serca. No i po co ryzykować? Ostatecznie stwierdziłem, że skoro już i tak mam problemy z sercem, to lepiej nie kusić losu i trzymam się od alkoholu z daleka. W sumie nie brakuje mi tego jakoś specjalnie, wolę czuć się dobrze niż potem leżeć pół dnia i zastanawiać się, czy zaraz mi coś nie wysiądzie.