Czy przy Visanne jest okres?

Visanne jest lekiem, który zawiera hormon zwany dienogestem. Jest on specjalnie zaprojektowany do leczenia endometriozy, stanu, w którym tkanka podobna do endometrium (śluzówki macicy) rośnie poza macicą, powodując różne objawy, w tym silne bóle menstruacyjne.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/visanne/czy-przy-visanne-jest-okres

Hej dziewczyny, mam takie pytanie, bo trochę się gubię w tym wszystkim. Czy przy Visanne ma się normalny okres? Lekarz niby coś tam tłumaczył, ale wiadomo jak to jest – szybko, na odprawę i następna pacjentka już za drzwiami. Jestem dopiero po pierwszym miesiącu brania i zaczęłam się zastanawiać, czy to normalne, że nic konkretnego się nie pojawia. Jak to było u Was?

U mnie było tak, że przez pierwsze dwa miesiące brałam Visanne i miałam dziwne plamienia – raz trochę bardziej, raz tylko jakieś smużki na bieliźnie, zero normalnego okresu. Trochę się przeraziłam, bo wcześniej miałam zawsze regularnie i dość obficie, a tu nagle cisza. Zadzwoniłam nawet do ginekologa, bo myślałam, że coś jest nie tak, a on mi powiedział, że to właśnie o to chodzi – Visanne ma „wygaszać” endometrium i przez to okres zanika.
Potem, jak organizm się przyzwyczaił, to już w ogóle nie miałam żadnych krwawień. Na początku było dziwnie, bo całe życie człowiek się przyzwyczaił do okresu, a tu nagle nic. Ale powiem Ci, że po czasie to nawet ulga, bo nie trzeba co miesiąc przeżywać tego wszystkiego – bólu, skręcania w brzuchu, podpasek, tamponów. Jedynie co, to ciągle miałam z tyłu głowy „a może wpadka?”, więc co jakiś czas robiłam test ciążowy dla świętego spokoju.

Zaczęłam brać Visanne i myślałam, że będę miała okres, tylko może krótszy czy mniej bolesny. A tu klops – zamiast normalnego krwawienia miałam przez dwa tygodnie jakieś dziwne brudzenia, jakby stary okres, który nie chciał się skończyć. Strasznie mnie to denerwowało, bo nigdy nie wiedziałam, jak się ubrać i czy nagle coś nie poleci. Dopiero potem się ustabilizowało i od kilku miesięcy nie mam nic. Zero. Jakby ktoś mi wyłączył ten przycisk „menstruacja”.
Z jednej strony super, bo całe życie miałam masakryczne bóle i potrafiłam trzy dni leżeć z termoforem i łykając tabletki przeciwbólowe, a teraz żyję normalnie. Ale z drugiej strony, powiem Ci, że psychicznie to dziwne, bo jednak brak okresu kojarzy się od razu z ciążą. Ja mam męża i jak raz się spóźniliśmy z zabezpieczeniem, to już panika, że skoro nie ma okresu, to skąd ja mam wiedzieć, czy coś się nie wydarzyło. Robiłam testy, wszystkie negatywne, ale i tak stres.