Czy Segosana to antybiotyk?

Nie, Segosana nie jest antybiotykiem; to lek przeciwwirusowy zawierający oseltamiwir, stosowany w leczeniu i profilaktyce grypy typu A i B.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/segosana/czy-segosana-to-antybiotyk

Lekarz przepisał mi Segosanę, bo mam grypę i czuję się jak przejechana przez czołg. Z ciekawości sprawdziłam w ulotce, ale nigdzie nie widzę, czy to jest antybiotyk, czy coś innego. Nie znam się na lekach, więc pytam tutaj – czy Segosana to antybiotyk? Jak ktoś brał, to chętnie posłucham Waszych doświadczeń.

Nie, to nie jest antybiotyk, tylko lek na wirusy, ale skąd ja to wiem? A no z doświadczenia, bo jak moje dzieci przynoszą grypę z przedszkola, to się czuję jak w laboratorium biologicznym. Zawsze było tak, że jak lekarz przepisywał antybiotyk, to miałam potem w domu dodatkowy cyrk z probiotykami, bo wiadomo – antybiotyk wszystko w organizmie rozwala.

A Segosana to co innego – to na wirusa, nie na bakterie. U mnie pomogła w miarę szybko, tylko pamiętam, że miałam mdłości. Także nie myl tego z antybiotykiem, bo na grypę to i tak by Ci nie pomógł. Lepiej pij dużo wody, odpoczywaj i daj sobie czas na wyzdrowienie.

Ludzie, co za czasy, że w ogóle zadaje się takie pytania! :laughing: Segosana to NIE antybiotyk, tylko lek przeciwwirusowy, konkretnie oseltamiwir. To działa na grypę, ale pod warunkiem, że weźmiesz go na samym początku choroby. Jak już jesteś w połowie umierania, to nic Ci nie pomoże.

Pamiętam, że kiedyś moja żona też nie ogarniała i myślała, że jak bierze Segosanę, to może sobie darować odpoczynek i od razu wrócić do pracy. No i co? No i skończyło się tak, że dostała zapalenia oskrzeli i dopiero wtedy lekarz musiał jej dać prawdziwy antybiotyk. Także morał jest taki – leki to jedno, ale jak masz grypę, to masz chorować jak człowiek, a nie kombinować, że „może przejdzie samo”.

Hahaha, miałam to samo pytanie, jak pierwszy raz lekarz mi to przepisał. Wzięłam tabletkę, potem się zastanawiam – ej, ale to w ogóle działa jak antybiotyk czy co?

Otóż nie! Segosana to na wirusy, a antybiotyki to na bakterie. Wiem, bo kiedyś miałam anginę i tam faktycznie dali mi antybiotyk, a po nim czułam się jakby mnie przewrócił walec i jeszcze po mnie przejechał parę razy. Segosana działa inaczej – nie zabija niczego, tylko spowalnia wirusa, żeby organizm miał czas sam go pokonać.

Powiem Ci, że u mnie pomogło, ale bez cudu. Grypa to grypa, swoje trzeba odchorować, nawet jak bierzesz leki. Jak Ci lekarz dał Segosanę, to pewnie jesteś w pierwszych dniach choroby – pij wodę, leż pod kocem i oglądaj Netflixa. Inaczej się nie da.

Nie, Segosana to NIE antybiotyk, tylko lek na grypę. Nie pomyliłbym tego nigdy, bo antybiotyki to zło konieczne – raz wziąłem jeden na zapalenie oskrzeli i tak mi rozwalił żołądek, że przez dwa tygodnie nie mogłem jeść nic poza ryżem i kisielem.

A Segosana to inna bajka. Moja żona miała grypę w zeszłym roku, lekarz przepisał jej ten lek i powiem Ci, że szybciej doszła do siebie niż ja, jak chorowałem bez leków. Różnica jest taka, że Segosana nie zabija wirusa, tylko hamuje jego rozwój, więc organizm ma trochę łatwiej. Ale jak ktoś myśli, że to magiczna pigułka i następnego dnia będzie zdrowy – no to niech lepiej sobie herbatę zrobi i nie robi sobie nadziei.

Mój wniosek: chcesz się leczyć, to lecz się mądrze. Segosana pomaga, ale cudów nie ma. A antybiotyki? To zostaw na zapalenie płuc i inne poważne rzeczy.