Segosana a alkohol

Nie ma znanych interakcji między oseltamiwirem a alkoholem, ale picie alkoholu w trakcie infekcji może osłabić organizm i pogorszyć samopoczucie.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/segosana/czy-stosujac-segosana-mozna-pic-alkohol

Dostałam od lekarza Segosanę na grypę, bo ledwo zipię. Mam pytanie – czy można przy tym pić alkohol? Nie mówię o jakimś piciu na umór, ale mamy rodzinne spotkanie i wujek będzie częstował swoją domową nalewką. Wiem, że z niektórymi lekami alkohol to dramat, ale może akurat tu nie ma przeciwwskazań? Ktoś coś wie?

Kochana, ja bym odpuściła, bo to się może skończyć kiepsko. Moja siostra brała oseltamiwir (czyli to samo, co masz w Segosanie) i nie mogła odpuścić, bo akurat chrzciny były. Mówiła, że „przecież tylko jeden kieliszek szampana, co mi się stanie?”. No i co? No i dostała takiego rozwolnienia, że chrzciny spędziła w toalecie, a nie przy stole. Do tego miała zawroty głowy i jeszcze długo nie mogła dojść do siebie.

W ogóle alkohol i grypa to złe połączenie, bo już sama infekcja Cię osłabia, a jak do tego dodasz alkohol, to organizm zamiast walczyć z wirusem, musi się jeszcze męczyć z jego metabolizowaniem. Nie ma zakazu, ale czy warto? Ja bym się napiła dopiero, jak wrócisz do zdrowia!

Ja tam piłem i nic mi nie było. Brałem Segosanę w zeszłym roku, bo miałem grypę, a że wypadł akurat Sylwester, to nie było opcji, żeby siedzieć o suchym pysku. Wypiłem kilka drinków, na drugi dzień kac taki sobie, ale żadnych dramatów.

Tylko trzeba pamiętać, że każdy organizm reaguje inaczej. Ja na co dzień mam mocny żołądek i ogólnie rzadko łapię infekcje, może dlatego nic mi nie było. Ale jak ktoś ma słabszą odporność albo już czuje się fatalnie, to pewnie lepiej nie ryzykować.

Oj, u mnie to wyglądało inaczej… Wzięłam kiedyś oseltamiwir, bo miałam grypę, i tak się niefortunnie złożyło, że akurat mój mąż wrócił z delegacji z butelką whisky „na rozgrzewkę”. No to co? No to napiłam się lampki.

I jak mi to weszło, to czułam się, jakbym miała nogi z waty i kręciło mi się w głowie. Potem jeszcze dostałam takiej zgagi, że myślałam, że mnie rozerwie. Nie wiem, czy to przez lek, czy przez to, że organizm był już osłabiony, ale od tamtej pory unikam mieszania leków z alkoholem jak ognia. Lepiej poleż w łóżku z herbatą i daj organizmowi odpocząć.

A co tam, pij! Żartuję, ale serio – kiedyś lekarz mi powiedział, że oseltamiwir sam w sobie nie wchodzi w interakcje z alkoholem, ale jak jesteś chora, to picie to najgorsza opcja. Alkohol obniża odporność, a do tego może nasilać skutki uboczne leków, np. bóle głowy, nudności czy zawroty.

Ja raz, jak byłem przeziębiony, wypiłem tylko kieliszek wódki „na zdrowie” i skończyło się na tym, że temperatura mi skoczyła do 39 stopni i wylądowałem w łóżku na tydzień dłużej. Także jak chcesz, to pij, ale potem nie płacz, że gorzej się czujesz.