Pierwsze efekty działania Soolantry zwykle pojawiają się po 2–4 tygodniach regularnego stosowania, a pełne rezultaty widoczne są po około 3 miesiącach kuracji.
Po 4 tygodniach stosowania Soolantry widzę wyraźny schemat działania. W 1–2 tygodniu skóra wyglądała gorzej niż kiedykolwiek – więcej zmian, podrażnienie, sucha skóra. Od 3 tygodnia nastąpiła duża poprawa. Po miesiącu: brak grudek, brak suchych placków i praktycznie zero zaczerwienienia. Krótko: u mnie pogorszenie na starcie, a realne efekty zaczęły być widoczne około 3. tygodnia, z bardzo dobrym rezultatem po 4 tygodniach.
Po miesiącu używania Soolantry, zaczynając ostrożnie co drugi wieczór, rano skóra była gładka jak „masło” – szybka poprawa komfortu i mniejsze zaczerwienienie już po kilku aplikacjach. Około 3. tygodnia pojawiło się jednak dużo zaskórników. Zamiast nakładać na całą twarz, spróbowałam stosować punktowo, ale obudziłam się z podrażnieniem i nowymi zaskórnikami wokół tych miejsc. Ogólne wrażenie: wczesne, odczuwalne korzyści (gładkość, mniej rumienia) pojawiły się szybko, natomiast niepożądane zmiany nasiliły się około 3. tygodnia. Jestem bardzo rozczarowana marką Galderma; dam skórze odpocząć i spróbuję ponownie, żeby mieć pewność co do reakcji.
Po 8,5 tygodniach byłam o krok od rezygnacji: skóra wyglądała gorzej, więcej zaczerwienień, suche płaty, więcej grudek. A potem, dosłownie w ciągu kolejnych 5 dni, wszystko się oczyściło — cera nie wyglądała tak dobrze od czasów studiów. Jestem już na kuracji 6 miesięcy i jestem bardzo zadowolona; jedyny minus to cena, ale zapłacę za czystą skórę. Krótko o widoczności efektów: u mnie realny przełom nastąpił po ok. 9. tygodniu, z gwałtowną poprawą w kilka dni i stabilnie dobrą cerą przy dłuższym, konsekwentnym stosowaniu.
Po 10 latach ciężkiej trądziku różowatego (wstyd, „dobre rady” od obcych, coraz więcej pustulek, nawet wokół oczu) wróciłam do dermatologa. Po włączeniu Soolantry wydarzyło się coś, czego się nie spodziewałam: po 2 dniach skóra praktycznie się oczyściła — dosłownie łzy ulgi. Od wielu miesięcy na leczeniu w lustrze widzę normalną, spokojną cerę; zdarzyły się może 3 drobne pustulki, które znikały natychmiast po pojawieniu. Krótko o widoczności efektów: u mnie pierwszy, spektakularny efekt już po 48 godzinach, a potem utrzymanie remisji miesiącami przy systematycznym stosowaniu. Świetne rezultaty, choć wiem, że nie u każdego przebieg jest tak szybki.