Czy Spamilan uspokaja?

Spamilan, choć ma właściwości przeciwlękowe, nie działa jako typowy środek uspokajający, tak jak leki z grupy benzodiazepin (np. diazepam, alprazolam). Lek ma na celu zmniejszenie objawów lęku, niepokoju i napięcia, lecz nie wykazuje znaczących efektów uspokajających ani miorelaksacyjnych (rozluźniających mięśnie).


Ten temat jest powiązany ze źródłową dyskusją: https://medyk.online/lek/spamilan/czy-spamilan-uspokaja

Mam pytanie do osób, które brały Spamilan. Czy ten lek naprawdę uspokaja? Mam problem z nerwami, wszystko mnie denerwuje, a ostatnio jeszcze serce mi wali jak oszalałe. Lekarz mi przepisał Spamilan, ale w sumie nie wiem, czego się spodziewać. Nie chcę się czuć jak zombie, ale jakby mi trochę zeszło napięcie, to by było super. Ktoś brał? Jakie macie doświadczenia?

Słuchaj, ja brałam Spamilan przez jakieś trzy miesiące i powiem Ci, że to nie jest taki typowy lek uspokajający jak jakieś benzodiazepiny, co Cię zetną na kanapie i koniec. To działa bardziej tak stopniowo, tak że po czasie orientujesz się, że już Ci nie wali serce i nie pocisz się przy kasjerce w Biedronce. Na początku czułam lekkie oszołomienie, ale nie jakoś mocno. W sumie było mi to na rękę, bo jak wcześniej miałam stres taki, że aż mnie brzuch bolał, to po Spamilanie było jakoś lżej. Ale nie licz na efekt typu „wzięłam i nagle zen”. To bardziej pomaga długofalowo. Jak masz typowy stresik, to może nawet nie zauważysz, że działa, ale jak Cię nosi, to po jakimś czasie będzie Ci łatwiej. No i u mnie zero uzależnienia, a to duży plus. Jak masz pytania, to pisz, bo wiem, jakie to jest wkurzające, jak człowiek nie wie, czy wziąć, czy się boć!

A weź, ja to na Spamilanie byłam i powiem Ci, że dla mnie średnio. W sensie niby pomagał, niby mi się tak nie trzęsły ręce, jak miałam stres w pracy, ale jakoś mnie też spowalniał. Czułam się trochę jakby przytępiona, ale nie w złym sensie, tylko jakby mniej się przejmowałam. Dla kogoś, kto ma takie nerwy, że aż się gotuje od środka, to może być wybawienie, ale ja jestem raczej nerwicowa niż taka typowo lękowa, więc chyba mi bardziej przeszkadzało, że byłam taka „zmulona”. Ale wiesz, każdy reaguje inaczej – moja koleżanka bierze i mówi, że czuje się po nim jak człowiek po urlopie. Więc może warto spróbować, najwyżej uzgodnisz z lekarzem, że zmieniasz na coś innego. Tylko nie panikuj, jak na początku będziesz się czuć trochę inaczej, bo to normalne. Ja pierwsze dni byłam taka śpiąca, ale przeszło.