Czy stosując Brintellix można pić alkohol?

Brintellix i alkohol to nie jest dobre połączenie – choć technicznie nie ma absolutnego zakazu, to zdecydowanie się tego nie zaleca. Alkohol może pogłębiać skutki uboczne leku, osłabiać jego działanie i zwiększać ryzyko nawrotu objawów depresji.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/brintellix/czy-brintellix-pobudza/

Mam takie pytanie do Was – jestem od niedawna na Brintellixie, biorę 10 mg. Samopoczucie na razie średnie, ale nie mam większych skutków ubocznych. Za tydzień mam urodziny i nie ukrywam, że chciałabym się napić kieliszek wina czy dwa.

Czy ktoś z Was pił alkohol podczas brania Brintellixu? Jak to się kończyło? Macie jakieś doświadczenia? Nie chcę sobie zaszkodzić, ale z drugiej strony… wiadomo, życie toczy się dalej.

Dzięki za odpowiedzi!

Ja też byłam w takiej sytuacji jak Ty, tylko że to był ślub mojej siostry. Wszyscy się bawili, kieliszki szły jeden za drugim, a ja w nowej sukience, po fryzjerze, z pomalowanymi paznokciami i… tabletką Brintellixu w torebce.

Powiem Ci szczerze, że pogadałam wtedy z moją lekarką i powiedziała mi tak: “Mariolu, lepiej nie, ale jak już musisz, to jeden kieliszek, powolutku, i najlepiej do jedzenia.” No i tak zrobiłam. Wypiłam jedno prosecco, potem już tylko wodę z cytryną i na tym się skończyło. Nic mi się nie stało, ale też byłam bardzo ostrożna.

Ale teraz jak o tym myślę – to jednak z perspektywy czasu uważam, że to nie jest warte zachodu. Brintellix działa bardzo subtelnie, ja długo czekałam na efekty i nie chciałam tego zepsuć. A miałam już wcześniej jazdy po alkoholu przy innych lekach – raz po paroksetynie wypiłam dwa drinki i miałam takie zawroty głowy, że myślałam, że umrę. Kręciło mi się wszystko, serce waliło jak młotem, a ja się tylko modliłam, żeby nie zemdleć.

I jeszcze jedno – alkohol to jednak depresant. Niby się człowiek rozluźnia, ale następnego dnia kac moralny, spadek nastroju i jeszcze to uczucie, że “znowu coś schrzaniłam”. Jak się leczę, to staram się to robić porządnie.

Teraz jestem już prawie 5 miesięcy na Brintellixie i czuję się naprawdę dobrze. Zero alkoholu, zero wymówek. Jak ktoś ma urodziny – biorę zero procent, cytrynową wodę z miętą, a jak się ktoś dziwi, to mówię: “Leczę duszę”. I koniec dyskusji.

Ty oczywiście zrobisz jak uważasz, ale ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła, czy te dwa kieliszki są warte Twojego zdrowia. Bo z depresji się nie wychodzi na skróty.

Ściskam Cię mocno i życzę wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

Biorę Brintellix 10 mg od sierpnia zeszłego roku i od czasu do czasu piję coś w weekendy. Jedyne, co zauważyłam, to że alkohol praktycznie przestał na mnie działać – jakby nie robił już żadnego wrażenia. Nie wiem, czy to przez Brintellix, ale trochę mnie to zdziwiło, bo wcześniej przez 8 miesięcy w ogóle nie piłam, więc myślałam, że jak już się napiję, to od razu poczuję. A tu nic specjalnego.

Zdarza mi się też od czasu do czasu użyć CBD albo trochę THC – i szczerze mówiąc, nie zauważyłam żadnych negatywnych reakcji. Wszystko było okej, zero dziwnych odjazdów czy pogorszenia nastroju.

Zdecydowanie bym to odradzała. Wypiłam kiedyś pół piwa, myśląc, że to wystarczająco „bezalkoholowe”, i przez kilka godzin byłam naprawdę nieprzyjemna i rozdrażniona. Zdecydowanie wpłynęło to na mój nastrój – i to negatywnie.

U mnie to nie powoduje żadnych problemów. Czuję, że mogę pić normalnie i alkohol działa na mnie tak samo, jak działał wcześniej – ani szybciej się nie upijam, ani wolniej. Zresztą, jeśli chodzi o antydepresanty, to zauważysz, że każdy reaguje inaczej. Pytanie innych o doświadczenia z lekami często niewiele pomaga, bo to, co zadziała lub zaszkodzi jednej osobie, u drugiej może nie mieć żadnego znaczenia.

Miałam już kilku lekarzy i wszyscy mówili to samo – reakcje na leki są bardzo indywidualne, zależą od chemii mózgu, organizmu, całej historii leczenia. Tak że to tylko moje dwa grosze, ale u mnie – bez dramatu.