Tak, Tobrex może być stosowany w leczeniu bakteryjnego zapalenia spojówek.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/tobrex/czy-tobrex-na-zapalenie-spojowek
Tak, Tobrex może być stosowany w leczeniu bakteryjnego zapalenia spojówek.
Hej dziewczyny i chłopaki! Mam pytanko, bo już sama nie wiem, co robić. Mały (3 lata) chyba złapał jakieś zapalenie spojówek. Oczy czerwone, łzawią, rano posklejane ropą. Lekarz przepisał Tobrex, ale czy to faktycznie działa na zapalenie spojówek? Ktoś stosował u dziecka? Jak długo to działa? Pomóżcie, bo ja już nerwowo nie wyrabiam…
Ja to przerabiałam u swojego młodego, jak miał dwa latka! Tobrex działa, ale to jest antybiotyk, więc jak nie ma bakterii, to sobie możesz w kąt rzucić. Ja na początku robiłam okłady z rumianku (chociaż nie każdemu pasuje, niektórzy uczuleni), a potem jak nie przeszło, to lekarka kazała dać właśnie Tobrex. Pomogło po dwóch dniach, ale trzeba było kropić do końca opakowania, bo inaczej wróci jak bumerang. Także obserwuj małego – jak ropa żółta, to pewnie bakterie i wtedy Tobrex raczej pomoże, ale jak wodnista wydzielina, to może wirusowe i wtedy nic nie da… Trzymam kciuki, bo wiem, jakie to upierdliwe!
Eee tam, Tobrex… U mnie to było tak: starszy przyniósł ze szkoły, zaraził młodszą i potem jeszcze mnie. Masakra! Najpierw myślałam, że to jakaś alergia, ale rano się nie dało oczu otworzyć, taka zaschnięta skorupa. Poszłam do lekarza, a ten od razu Tobrex. Pomogło, ale nie od razu – dwa dni walczyłam, zanim było lepiej. No i musisz uważać, bo dzieci się drapią, roznoszą to rękami, potem się zaczyna od nowa! Ja prałam wszystko jak wariatka, ręczniki osobne, poduszki zmieniane co chwilę… Horror. Jak po 2-3 dniach nie ma poprawy, to leć do lekarza, bo to może coś innego. Trzymaj się, będzie dobrze!
A próbowałaś sól fizjologiczną i przemywanie co chwilę? Bo powiem Ci, że ja się z tym męczyłam dwa tygodnie, zanim poszłam po rozum do głowy. Dziecko rano oczy posklejane, biedne, płakało, ja w panice, że ślepe zostanie. Lekarka dała Tobrex, ale mówiła, że to nie zawsze od razu pomoże, bo jak wirusowe, to i tak musi przejść samo. Kropliłam, przemywałam, unikałam kontaktu z innymi dzieciakami, bo to zaraza, roznosi się jak cholera. Jak masz, to dawaj, ale nie licz, że magia się stanie po jednym dniu. I uważaj, żeby nie rozniosło się na drugie oko!
Dziewczyno, Tobrex to moje wybawienie było! Młoda przytargała zapalenie spojówek z przedszkola, potem mąż złapał, potem ja – jak jakaś klątwa faraona! Na początku smarowałam świetlikiem i przemywałam rumiankiem, ale nic nie dawało, a rano wyglądaliśmy jak zombie z horroru. Lekarka zapisała Tobrex i powiem Ci – po dobie już było lepiej! Tylko nie odstawiaj za wcześnie, bo wraca i jest jeszcze gorsze. A i myj ręce co chwilę, zmieniaj pościel, najlepiej osobne ręczniki dla każdego, bo to się rozprzestrzenia gorzej niż grypa w listopadzie. Trzymam kciuki, żeby przeszło szybko!