Czy Wellbutrin pomaga rzucić palenie?

Tak, Wellbutrin (bupropion) jest zatwierdzony przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) jako pomoc dla osób próbujących rzucić palenie.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/wellbutrin-xr/czy-wellbutrin-pomaga-rzucic-palenie/

Zastanawiam się nad poproszeniem lekarza o receptę na Wellbutrin, ale zanim to zrobię, chciałabym usłyszeć, jakie macie doświadczenia z tym lekiem. Czy naprawdę pomaga rzucić palenie? Jakieś paskudne skutki uboczne?

Nie wiem, co jest ze mną nie tak – wytrzymuję może tydzień, góra dwa, a potem znowu wracam do papierosów. Już jestem na takim etapie, że czuję się kompletnie pokonana.

Proszę, darujcie sobie teksty o silnej woli, bo to już wszystko przerobiłam – od plastrów, przez gumy, tabletki, nawet zioła i inhalatory. Nie próbowałam tylko hipnozy. Serio, próbowałam rzucać tyle razy, że już nawet nie liczę. Ale to cholerstwo ma mnie w garści i jeśli Wellbutrin choć trochę może pomóc, to jestem gotowa spróbować wszystkiego.

Wiem, że każdy rzuca po swojemu, ale naprawdę zależy mi na Waszych opiniach – czy ktoś z Was brał Wellbutrin i może się podzielić, jak to wyglądało u niego? Pomogło? Da się to przejść?

Brałam Wellbutrin kilka razy, ale nigdy konkretnie na rzucanie palenia. I powiem jedno – kocham ten lek. To były jedyne momenty, kiedy naprawdę czułam się dobrze.

Za każdym razem, jak zaczynałam go brać, zauważałam jedną rzecz: głód nikotynowy po prostu znikał. Tyle że wtedy byłam jeszcze zbyt głupia, nie byłam gotowa rzucić, więc paliłam dalej. A po jakimś czasie ten głód niestety wracał.

Myślę, że jeśli ktoś naprawdę chce rzucić i weźmie Wellbutrin z takim nastawieniem, to ten lek ma ogromny potencjał, żeby w tym pomóc. Trzeba tylko być gotowym psychicznie, bo sam lek to nie wszystko – ale naprawdę robi różnicę.

Branie Wellbutrinu sprawiło, że palenie stało się dla mnie totalnie nieprzyjemne. Smak i uczucie dymu były obrzydliwe! To też lek przeciwdepresyjny (działający jako inhibitor wychwytu zwrotnego noradrenaliny i dopaminy), ale u mnie wywołał silny lęk, przygnębienie i ogromne problemy ze snem. Musiałam odstawić go już po tygodniu. Miałam też dziwne uczucie jakby „iskrzenia” w głowie – bardzo nieprzyjemne.

Ale jeśli ktoś nie ma skutków ubocznych, to naprawdę świetnie pomaga na głód nikotynowy. Nawet jeśli odruchowo sięgasz po papierosa, to nie daje on żadnej przyjemności – po prostu nie smakuje. Jak przy każdym leku przeciwdepresyjnym – jeśli już go bierzesz i chcesz odstawić, rób to powoli i pod opieką lekarza.

Biorę Wellbutrin. Zaczynałam od 300 mg dziennie – 150 mg rano i 150 mg późnym popołudniem. Pomogło to ograniczyć głód nikotynowy, chociaż nie wyeliminowało go całkowicie.
Po jakimś czasie zeszłam do 150 mg tylko rano. Teraz biorę już tylko 100 mg rano (cała tabletka, nic nie dzielę).

Przy dawce 300 mg miałam kilka razy problemy z żołądkiem i zgagę. Kiedy odstawiłam popołudniową tabletkę, wszystko wróciło do normy. Teraz powoli schodzę z leku – jak skończę to opakowanie, to już nie będę brać. Mam też bardzo intensywne sny, ale z tego co wiem, to wiele osób, które rzuca palenie, tak ma – niezależnie od leku. Co ciekawe, chociaż to lek przeciwdepresyjny, u niektórych może wywołać uczucie przygnębienia. Trochę dziwne, ale tak podobno bywa – trzeba obserwować, jak organizm reaguje.

U mnie lek pomaga, ale to nie jest żadna magia jak w przypadku Champixu, który dosłownie „przebudowuje” schematy w głowie. Tu głód nadal się pojawia, ale łatwiej go zignorować, nie jest tak natarczywy.

Brałam Wellbutrin przez jakiś czas. Na początku faktycznie pomógł – paliłam mniej, bo papierosy dosłownie zaczęły mnie odrzucać. Robiło mi się od nich niedobrze. Ale… niestety, z czasem się do tego przyzwyczaiłam i znowu zaczęłam palić normalnie. Myślę, że po prostu nie byłam jeszcze wtedy gotowa, żeby naprawdę rzucić. I chyba właśnie dlatego lek nie zadziałał tak, jak powinien. Z tego co wiem, bupropion działa też na impulsy – ma pomagać zapanować nad odruchem sięgnięcia po papierosa.

Pierwsze dwa tygodnie były u mnie trudne – miałam szum w uszach wieczorem, ciężko było zasnąć, a sny… masakra. Strasznie realistyczne i brutalne. Na szczęście po jakimś czasie to przeszło, ale początki nie były łatwe. Jeśli ktoś ma stany lękowe, to warto uważać – Wellbutrin potrafi je nasilić. No i – choć to rzadkie – u niektórych osób może wywoływać myśli samobójcze, zwłaszcza u młodszych pacjentów. Ktoś już o tym tu wspominał i warto to brać pod uwagę. U niektórych ten lek naprawdę działa cuda – znam takie osoby. Ale najważniejsze to pogadać szczerze z lekarzem, opowiedzieć o sobie i swoich trudnościach. Trzymam kciuki – każdy ma swoją drogę do wolności od fajek!

U mnie Wellbutrin zadziałał. Przez pierwsze 3–4 tygodnie brałam go regularnie, później zeszłam do jednej tabletki dziennie na około tydzień, może dziesięć dni, a potem odstawiłam całkowicie. Głód nikotynowy stał się naprawdę znośny. Miałam takie „meh” podejście do palenia – jakby mi po prostu przestało zależeć. Nie czułam potrzeby sięgania po papierosa.

Jedyny efekt uboczny, jaki zauważyłam, to bezsenność. Budziłam się co godzinę, dwie, a ostatecznie wstawałam 1–2 godziny przed czasem. To było męczące, ale jednocześnie miałam tyle energii, że jakoś mnie to nie wykańczało. Było to wkurzające, ale do zniesienia. Jak zeszłam z dawki, to się poprawiło, a przez pierwsze dni po całkowitym odstawieniu spałam jak kamień. Teraz mój sen wrócił do normy.

Chciałam tylko dorzucić swoje trzy grosze! Kilka lat temu dostałam Wellbutrin jako lek przeciwdepresyjny. Działał całkiem dobrze, ale w tym roku zmieniłam lekarza prowadzącego i postanowiłyśmy przyjrzeć się moim lekom, żeby może coś poprawić w jakości życia.

Lekarka odstawiła Wellbutrin i przeszłyśmy na inny antydepresant. I powiem jedno: odstawienie bupropionu z dnia na dzień to był OGROMNY błąd.

Nigdy nie byłam palaczką, nie wiedziałam nawet, że bupropion działa też na rzucanie palenia. Ale jak go odstawiłam… to nagle zaczęłam mieć taką ochotę na papierosy, jakby moje życie od tego zależało. To było strasznie dziwne i bardzo niekomfortowe. Lekarka wtedy powiedziała mi, że powinnam wrócić do bupropionu na niższej dawce i stopniowo schodzić, żeby nie było takich objawów. No i… miała rację. Sama nie wiem, czemu nie zrobiłyśmy tak od razu – to nie był mój pierwszy raz z odstawianiem leków.

Chciałam po prostu przestrzec innych – nagłe odstawienie Wellbutrinu może wywołać dziwny, niespodziewany głód nikotynowy, nawet jeśli nigdy się nie paliło regularnie. U mnie to było mega zaskakujące. Paliłam tylko parę razy w młodości, a mimo to mózg jakby sobie „przypomniał”, czego chce. Bardzo dziwne uczucie.

Teraz biorę niską dawkę bupropionu i rzeczywiście pomaga – przestałam sięgać po fajki, a mam nadzieję, że skoro już wiem, jak to działa, to teraz faktycznie uda mi się tego trzymać i nie wrócić do palenia.

U mnie Wellbutrin naprawdę zadziałał. Ale chcę zwrócić uwagę na dwie ważne rzeczy, o których warto pamiętać:

  1. Nawet biorąc lek, nadal będziesz miewać napady głodu nikotynowego. Ale to, co pomogło mi najbardziej, to uświadomienie sobie, że każde takie “ssanie” trwa tylko 3 do 5 minut. Serio. To mogą być bardzo intensywne minuty, ale jeśli wytrzymasz ten krótki czas – przechodzi. Możesz nawet ustawić stoper w telefonie i obserwować, jak głód mija. A potem znów masz spokój – aż do kolejnego napadu. Ale one przychodzą rzadziej i są słabsze.

  2. Wellbutrin działa na receptory w mózgu, które odpowiadają za “nagrodę” po nikotynie. Ten lek blokuje to przyjemne uczucie, które dawniej dawał papieros po dłuższej abstynencji. Więc jeśli sięgniesz po nikotynę podczas kuracji, to i tak nie poczujesz tego “kopa” – nie ma sensu wracać. Lepiej wykorzystać ten moment i nie wrzucać nikotyny z powrotem do organizmu.

I jeszcze jedno, z mojego doświadczenia – uważaj z kawą i kofeiną. Nawet teraz, kiedy już nie biorę leku i nie palę, kofeina potrafi wywołać u mnie głód nikotynowy i ogromny niepokój. Musiałam zrezygnować też z kawy, bo miałam wrażenie, że mnie cofa w całym procesie. Dla mnie – nikotyna i kofeina to toksyczny duet. Obie substancje są po prostu trucizną dla organizmu, zwłaszcza w fazie odzwyczajania.

Trzymam kciuki – warto walczyć o wolność od nałogu.

Po prostu sprawia, że papierosy zaczynają okropnie smakować. Palisz i masz uczucie obrzydzenia w ustach, a w głowie pojawia się myśl: „Po co ja to właściwie robię?”

Oczywiście, nadal trzeba włożyć w to trochę wysiłku, bo sam nawyk i wyzwalacze zostają. Lek nie zrobi wszystkiego za Ciebie – to nie jest magiczna tabletka. Ale zdecydowanie ułatwia odcięcie tej „przyjemności”, którą dawał papieros.

Z tego co wiem, blokuje receptory nikotynowe, więc nie dostajesz już tego małego „haju” po zaciągnięciu się. Podobnie działał u mnie kiedyś naltrekson – też zmieniał odbiór przyjemnych bodźców i przez to łatwiej było z czegoś zrezygnować.

U niektórych Wellbutrin działa trochę jak stymulant, więc może powodować pobudzenie albo lęk, ale nie u wszystkich. Może też dlatego niektóre osoby chudną podczas jego brania, bo nie mają apetytu albo są bardziej aktywne.

Czy Wellbutrin działa na rzucenie palenia, jeśli ktoś pije alkohol? Ma ktoś może doświadczenia z tym tematem?

Mój mąż dostał właśnie receptę na Wellbutrin – nie na depresję, tylko konkretnie po to, żeby ograniczyć palenie. Ale słyszałam, że antydepresanty nie działają, jeśli w trakcie się pije alkohol. Tylko nie wiem, czy to dotyczy tylko ich działania przeciwdepresyjnego, czy też całego efektu – w tym również tego związanego z rzucaniem palenia.

Czy ktoś coś wie? Albo może brał Wellbutrin i jednocześnie pił (nawet okazjonalnie) i może powiedzieć, czy wtedy lek w ogóle działał na głód nikotynowy?

Nie zaleca się też zaczynać Wellbutrinu zaraz po nagłym odstawieniu alkoholu! Trzeba bardzo uważać, bo Wellbutrin zwiększa ryzyko drgawek, a nagłe rzucenie picia – zwłaszcza jeśli ktoś pił dużo i regularnie – również podnosi to ryzyko.

Połączenie tych dwóch rzeczy może być naprawdę niebezpieczne. Jeśli ktoś planuje leczenie Wellbutrinem, a wcześniej dużo pił, to koniecznie powinien o tym szczerze powiedzieć lekarzowi – takie rzeczy trzeba robić z głową i pod kontrolą.