Czy Zentel zabija tasiemca?

Moja Kasia miała tasiemca i to był koszmar. Na początku myślałam, że to jakieś zwykłe problemy z jedzeniem, bo jadła jak opętana, ale ciągle narzekała na bóle brzucha i była wiecznie zmęczona. Aż pewnego dnia zobaczyłam w jej kupie coś, czego nigdy nie zapomnę… COŚ SIĘ RUSZAŁO!

Z miejsca poleciałam do lekarza, ale jak to bywa, „zrobimy badania, poczekamy na wyniki” – no i jak zwykle nic nie wyszło! Ale ja już wiedziałam swoje, więc prywatnie poszłam do gastrologa, który od razu powiedział: to wygląda jak tasiemiec, trzeba leczyć.

Dostała Zentel – 3 dni po 400 mg i potem powtórka po 14 dniach. Po tygodniu objawy zaczęły znikać, ale ja jeszcze przez kilka miesięcy byłam przewrażliwiona – każda kupa była analizowana jak pod mikroskopem, pościel gotowałam w 90 stopniach, zabawki szorowane non stop.

Także jeśli pytasz, czy działa – TAK, działa, i to skutecznie. Ale warto potem skontrolować, bo tasiemce to chytre dziady, mogą na chwilę „zniknąć” i wrócić. Więc ja bym leczyła, a potem dla pewności zrobiła badania. Trzymam kciuki i nie martw się, jak coś, to tasiemca da się wyleczyć, tylko trzeba być czujnym!