Nie ma ścisłych wytycznych dotyczących konkretnej godziny, o której należy stosować inhalacje z Berodualu. Ważne jest jednak, aby stosować się do zaleceń lekarza prowadzącego, który określi odpowiednią dawkę i częstotliwość inhalacji indywidualnie dla każdego pacjenta. W przypadku leczenia długoterminowego zwykle zaleca się stosowanie inhalacji 2-4 razy dziennie, jednak lekarz może dostosować dawkowanie w zależności od nasilenia objawów choroby. W przypadku doraźnego użycia w celu złagodzenia duszności, Berodual należy stosować zgodnie z potrzebą. Pamiętaj, aby nie przekraczać zalecanej dawki oraz konsultować się z lekarzem w przypadku wystąpienia działań niepożądanych lub braku poprawy objawów.
Do której godziny robicie inhalacje z Berodualu? Czy wieczorem też można, czy to lepiej zostawić na wcześniejsze pory dnia? Zdarzyło mi się zrobić inhalację późno, prawie przed snem, i miałam wrażenie, że potem trudniej było mi zasnąć. Może to tylko zbieg okoliczności, ale wolałabym wiedzieć, jakie są wasze doświadczenia.
U mnie wyglądało to tak: kiedy zaczynałam przygodę z inhalacjami Berodualem, kompletnie nie zwracałam uwagi na porę dnia. Jak czułam duszności albo kaszel mnie męczył, brałam inhalator i tyle. Ale potem zauważyłam, że kiedy robiłam inhalację wieczorem, zwłaszcza tuż przed snem, to miałam dziwne pobudzenie – tak jakby moje serce trochę szybciej biło, a ja nie mogłam się wyciszyć. Może to efekt działania leku, który rozszerza oskrzela i przy okazji lekko pobudza organizm?
Teraz mam taki rytm, że staram się robić ostatnią inhalację najpóźniej koło 19:00-20:00, chyba że mam kryzys i naprawdę potrzebuję ulgi. Jeśli w ciągu dnia wszystko jest okej, to wystarczą mi dwie dawki: rano i popołudniu. Na noc staram się unikać, bo cenię sobie dobry sen (a wierz mi, kiedyś miałam kilka nocy, gdzie tylko przewracałam się z boku na bok).
Oczywiście, są dni, kiedy nie ma wyboru – na przykład w zimie, kiedy wilgotne powietrze sprawia, że oddech mam jak przez rurkę. Wtedy robię inhalację nawet późno, ale liczę się z tym, że zasnę dopiero, jak trochę opadnie mi „power” po leku. Może u ciebie jest podobnie? Myślę, że każdy organizm inaczej reaguje, ale warto eksperymentować z porami i znaleźć coś, co działa najlepiej dla ciebie.