Czas, przez który można brać Zotral (sertralina), zależy od kilku czynników, takich jak rodzaj i ciężkość stanu, który jest leczony, jak również indywidualna reakcja pacjenta na lek. Poniżej przedstawiam szczegółowe informacje na ten temat:
Biorę Zotral od tygodnia na depresję i mam naprawdę złe samopoczucie. Boli mnie głowa, mam zawroty, czuję się jakby świat był lekko nierealny, jestem zmęczona, a do tego jakoś nerwowa, wszystko mnie drażni. Lekarka mówiła, że to może się zdarzyć na początku, ale czuję się z tym źle i nie wiem czy to normalne. Czy komuś też było tak źle na początku? Czy to przejdzie?
Nie wiem czy mam dalej brać czy lepiej odstawić, bo mam wrażenie, że tylko gorzej się czuję
Ja miałam IDENTYCZNIE jak Ty. Brałam Zotral chyba z pięć lat temu, jak rozwód mnie całkiem przygniótł. Po tygodniu miałam dosłownie wrażenie, że ktoś mi wsadził watę do głowy i kazał funkcjonować jakby nigdy nic. Zawroty, płacz, potem śmiech, potem znowu lęk… Dramat.
Też miałam taki moment, że siedziałam na łóżku i mówiłam do siebie „Anka, nie dasz rady”, ale potem minęło. Tak po 2-3 tygodniach zaczęłam czuć, że te objawy jakby cichną. Jakby ciało się przyzwyczajało.
Lekarka też mi mówiła, że to normalne i żebym się nie poddawała, ale wiesz, łatwo mówić komuś, kto się nie czuje jak chodzący kłębek nerwów. Ale dobrze, że napisałaś. Bo nie jesteś sama.
Ja wtedy robiłam sobie termofor z lawendą, lekkie spacery, unikałam kawy i jadłam dużo rzeczy lekkostrawnych. I mówiłam sobie codziennie rano „jeszcze tylko dziś”. I jakoś się to wszystko uspokoiło. Po miesiącu byłam inną osobą.
Więc moja rada – daj sobie jeszcze trochę czasu, ale miej kontakt z lekarzem. Jak będzie gorzej, to trzeba zmienić lek, ale bardzo możliwe, że organizm się po prostu jeszcze uczy jak z tym lekiem żyć.
U mnie to wyglądało tak: po czterech dniach na Zotralu leżałam w łóżku z taką derealizacją, że bałam się wyjść z domu. Mąż mówił, że gadam do siebie i że mam taki dziwny wzrok. Sama siebie się bałam. Miałam uczucie jakby mi coś po głowie latało – takie “prądy”, zawroty, nie mogłam zasnąć.
Myślałam, że oszaleję i chciałam przestać brać ten lek natychmiast. Ale poszłam do mojej psychiatry i ona mi powiedziała jedno zdanie, którego nie zapomnę do dziś:
„Zobacz, jak bardzo się boisz – to znaczy, że ten lek coś poruszył. Daj mu czas.”
No i dałam. I powiem Ci, że było warto. Po dwóch tygodniach objawy powoli zniknęły, sen się poprawił, zaczęłam mieć więcej siły. Teraz jestem po 2 miesiącach terapii i czuję się jak człowiek. Mam energię, potrafię się skupić, nie boję się rano wstać.
Ważne jest jedno – nie odstawiaj sama! Ja miałam kiedyś historię z paroksetyną i jak odstawiłam z dnia na dzień, to myślałam, że mnie rozszarpie od środka. Zotral też potrafi zrobić bałagan przy nagłym odstawieniu.
Jeśli jest bardzo źle, dzwoń do lekarza, może da Ci coś na przetrwanie tych pierwszych dni (mi dała hydroksyzynę, żeby się wyciszyć). Ale nie przerywaj sama, bo najgorsze co można zrobić, to zostawić wszystko w połowie drogi.