Czas stosowania Deslodyny jest zwykle określany przez lekarza i zależy od charakteru i nasilenia objawów alergii pacjenta. Oto kilka ogólnych wytycznych:
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/deslodyna/jak-dlugo-stosowac-deslodyne/
Czas stosowania Deslodyny jest zwykle określany przez lekarza i zależy od charakteru i nasilenia objawów alergii pacjenta. Oto kilka ogólnych wytycznych:
Hej, mam pytanko – jak długo stosujecie Deslodynę? Mam alergię na pyłki (głównie trawy i brzoza), od dwóch tygodni kicham jak szalona, nos zatkany, oczy swędzą… masakra. Lekarka mi przepisała Deslodynę i powiedziała, że mogę brać codziennie, ale nie dodała na jak długo. Biorę już 10 dni i nie wiem – czy robić przerwę, czy brać tak długo, aż przestanie pylić? Jak to u Was wyglądało? Pomóżcie, bo już sama nie wiem
Mam dokładnie to samo – pyłki, trawy, no dramat. Od lat się z tym bujam. Deslodynę biorę zawsze od połowy kwietnia do końcówki czerwca, czasem nawet do lipca, bo wtedy u mnie w mazowieckim najwięcej pyli. I tak, codziennie jedna tabletka rano, bo wtedy mnie najmniej wszystko męczy.
Nie robię żadnych przerw, bo jak przestaję, to od razu wszystko wraca – katar, oczy czerwone, jakbym się popłakała po telenoweli, a jeszcze mnie ludzie pytają „czy coś się stało?” Więc wolę brać regularnie i mieć spokój, niż się męczyć.
Moja siostra z kolei bierze Deslodynę cały rok, bo ona ma uczulenie na kurz i roztocza, więc u niej to nie sezonowo, tylko wiecznie. I żyje, wszystko okej, żadnych skutków ubocznych.
Jak Ci działa i dobrze się czujesz, to ja bym brała aż pyłki przestaną latać. A potem można odstawić. Tak mi zawsze mówiła lekarka rodzinna i sprawdza się od lat.
Mam alergię od dzieciństwa, teraz to już bardziej z przyzwyczajenia wiem, kiedy zacznie się dramat. Co roku mniej więcej koło Wielkanocy zaczynam brać Deslodynę i lecę z nią tak do końca czerwca, czasem lipca – zależy, jak długo czuję, że mnie coś „drapie” i swędzi.
Ale wiesz co, to nie tylko o nos chodzi. Ja np. jak nie biorę, to mam takie zmęczenie, jakbym nie spała dwie noce. Serio, alergia mnie totalnie wykańcza. I dopiero jak zacznę brać Deslodynę, to wraca energia, chce mi się żyć, normalnie jakbym dostała zastrzyk życia. Więc dla mnie to nie tylko na nos i oczy, ale ogólnie na jakość funkcjonowania.
Mój mąż z kolei próbował brać „doraźnie”, czyli jak mu się przypomni, to tabletka. I nic mu to nie dawało. Dopiero jak lekarz mu powiedział, że ma brać regularnie, to zauważył różnicę.
Więc ja Ci radzę: bierz tak długo, jak masz objawy. Nie ma sensu się męczyć. A jak pylenie się skończy – odstaw i obserwuj. Jak wróci – to znowu łykasz. Proste jak drut.