Jak odstawiać Escitil?

Odstawianie Escitilu powinno odbywać się stopniowo i zawsze pod ścisłym nadzorem lekarza prowadzącego, który zaleci odpowiedni schemat zmniejszania dawki. Nagłe przerwanie przyjmowania leku może prowadzić do wystąpienia objawów odstawiennych, takich jak zawroty głowy, bóle głowy, nudności, zaburzenia snu, lęk, drażliwość, drżenie czy zaburzenia czucia.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/escitil/jak-odstawiac-escitil

Byłem na Escitilu 10 mg przez około dwa lata bez przerwy. Działał stabilnie i dobrze, ale nigdy nie miałem zamiaru brać go do końca życia.

Finansowo, zawodowo, w związku i w hobby – wszystko jest tak dobrze, jak nigdy wcześniej. Słońce świeci, życie się układa, więc pomyślałem, że jeśli kiedykolwiek miałbym odstawić ten lek, to właśnie teraz.

Zacząłem zmniejszać dawkę z 10 mg na 5 mg przez około dwa miesiące. Żadnych problemów! Czułem się świetnie.

Około 18 lutego wziąłem ostatnią dawkę 5 mg. Przez pierwsze 3 dni nic się nie działo, nie czułem żadnej różnicy. Potem nagle zrobiłem się hiperaktywny. Mnóstwo energii, super nastrój, czułem się niemal euforycznie. Trwało to jakieś 3 dni.

Po tygodniu zaczęło się… brain zaps (prądy w głowie), koszmary, trudności ze snem. Nic strasznego, funkcjonowałem normalnie, chodziłem do pracy, robiłem codzienne rzeczy.

Ale po około 3 tygodniach totalnie padłem z sił. Minął już prawie tydzień, a ja czuję się, jakbym nie spał przez 24 godziny i miał jednocześnie kaca. Mam okropne zmęczenie, jestem ciągle poddenerwowany, wszystko mnie wkurza. W głowie mam mgłę, trudno mi się skupić. Mogę zasnąć w każdej chwili, a i tak śpię po 11 godzin w nocy + 1-2 godziny w dzień.

Szczerze? Zaczynam tracić nadzieję na odstawienie… Nienawidzę teraz chodzić do pracy, bo muszę rozmawiać z ludźmi, a nie mam na to siły. Zero motywacji do czegokolwiek. Wszystko wydaje się bez sensu.

Nie poddaję się jeszcze, ale to jest dramat. Ktoś z was tak miał po 4 tygodniach odstawienia? Jak długo to będzie trwać? Co zrobić, żeby znowu poczuć się normalnie? Czuję, że z dnia na dzień wariuję coraz bardziej… :weary_face:

Częściowo komentuję, mając nadzieję, że to podbije post i ktoś, kto odstawił Escitil, zobaczy i podzieli się swoim doświadczeniem.

Szczerze mówiąc, miałam podobnie, kiedy odstawiałam Sertralinę (inny SSRI) i myślę, że zajęło mi to miesiąc, może półtora po całkowitym odstawieniu, zanim przestałam odczuwać sporadyczne prądy w głowie (brain zaps), dzwonienie w uszach itd.

Mam nadzieję, że ktoś, kto odstawił Escitil, tu trafi i podzieli się swoim doświadczeniem, bo jego historia będzie bardziej adekwatna.

Czytałam na tym forum jakiś czas temu, że zejście z 5 mg na 0 mg jest znacznie trudniejsze dla organizmu niż przejście z 20 mg na 10 mg lub z 10 mg na 5 mg. Dlatego zalecano tam, żeby najpierw przejść na 2,5 mg przez jakiś czas, potem brać 2,5 mg co drugi dzień, a dopiero później zejść do zera.

Sama właśnie jestem w trakcie odstawiania Escitilu i przejście z 5 mg na 2,5 mg było dla mnie trudne. Pojawiły się drżenie, dreszcze, mgła mózgowa i lęk.

W ten weekend schodzę do zera i spodziewam się, że przez kilka dni będę całkowicie bezużyteczna, a następne tygodnie mogą być średnie do wytrzymania. :grimacing:

Próbowałam zejść z 10 mg na 0 mg i OOOOOOOO BOŻE, nauczyłam się czegoś. AUĆ. :face_with_spiral_eyes::face_with_crossed_out_eyes:

Oooof, jak się teraz czujesz? Jest już lepiej? :grimacing: Jeśli nadal masz ciężkie objawy, to serio rozważyłabym powrót na Escitil i schodzenie z niego dużo wolniej, nawet przez pół roku.

U mnie serotonina dochodziła do siebie strasznie długo. Teraz jest już w miarę ok, ale szczerze? Minął ponad rok, a ja wciąż nie czuję się w 100% tak, jak kiedyś.

Jakieś 3-4 lata temu, jeszcze na studiach, brałam 20 mg Escitilu i wpadłam na genialny pomysł, że już nic nie potrzebuję i mogę go odstawić.

Z perspektywy czasu widzę, że odstawienie było straszne, ale wtedy myślałam, że po prostu się rozchorowałam – nie miałam pojęcia, jakie skutki uboczne może mieć nagłe przerwanie leku.

No i teraz, po tych kilku latach, wciąż nie czuję się w 100% dobrze. Ale szczerze? Nie wiem, czy kiedykolwiek czułam się w pełni dobrze.

Brałem Escitil 10 mg przez jakieś 8 lat, zaczynając jeszcze w moich wczesnych latach 20-tych.

Teraz już od 4 lat nie biorę go w ogóle.

To, co teraz przechodzisz, to klasyczny zespół odstawienia SSRI. Dobra wiadomość? Najgorsze objawy w końcu miną, ale nie stanie się to z dnia na dzień. Może to potrwać kilka miesięcy, a nawet rok czy dwa, zanim poczujesz się znowu stabilnie. Każdy organizm reaguje inaczej, ale u mnie to trwało około 1,5 roku, zanim naprawdę zacząłem czuć się jak człowiek po nagłym odstawieniu.

Po tym czasie zaczęło mi się poprawiać – wróciły emocje, znowu zacząłem bardziej reagować na otoczenie. I powiem szczerze – to było miłe uczucie, bo wcześniej, kiedy brałem Escitil, czułem się jakbym miał nałożony delikatny filtr na wszystko, co przeżywam.

Ale jest jedno „ale” – i to dość duże. Nigdy nie wróciłem do swojego „oryginalnego ja” sprzed leczenia. Może to po prostu kwestia wieku, może zmieniłem się jako człowiek – nie wiem. Ale teraz, po 4 latach bez leku, czuję się nadwrażliwy. Wszystkie rzeczy, które kiedyś mnie stresowały albo smuciły, teraz uderzają we mnie ze zdwojoną siłą. I to nie jest coś, nad czym mogę w pełni zapanować – czasami bywa to przytłaczające.

Mam wrażenie, że Escitil na stałe wpłynął na chemię mojego mózgu i sposób, w jaki działa – zwłaszcza że brałem go przez tyle lat, kiedy mózg wciąż się rozwijał.

Oczywiście, każdy organizm jest inny i może u Ciebie będzie zupełnie inaczej. Dwa lata leczenia to nie osiem, więc być może nie odczujesz tego w takim stopniu. Ale jeśli mogę coś doradzić – warto mieć świadomość, że im dłużej bierzesz leki wpływające na mózg, tym większe ryzyko, że coś się zmieni na stałe.