Jak odstawić Pralex?

Odstawianie leku Pralex, tak jak w przypadku innych leków działających na centralny układ nerwowy, powinno odbywać się stopniowo i pod nadzorem lekarza, aby zminimalizować ewentualne objawy odstawienia


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/pralex/jak-odstawic-lek-pralex/

Biorę Pralex od ok. 10 miesięcy, początkowo 10 mg, później 15 mg. Teraz czuję się lepiej, z lekarzem ustaliliśmy, że powoli mogę schodzić z leku. Ale trochę się boję – naczytałam się o objawach odstawiennych, że mogą być lęki, zawroty głowy, problemy ze snem. Czy ktoś z Was odstawiał Pralex i może się podzielić, jak to wyglądało? Jak długo trwało, czy coś pomogło? Jak się czuliście po? Z góry dzięki za szczere odpowiedzi!

Odstawiałam Pralex pół roku temu po 1,5 roku stosowania – najpierw 10 mg, potem długo 20 mg dziennie. I powiem Ci tak: nie ma jednej recepty, bo każdy reaguje inaczej, ale da się to zrobić w miarę spokojnie, jeśli schodzisz powoli. Ja robiłam to tak, jak lekarz zalecił – co dwa tygodnie zmniejszałam dawkę o 5 mg. I niby wszystko git, ale jak zeszłam do 5 mg, to się zaczęło…

Miałam parę dni takiego rozkojarzenia, czułam się jakbym była „nie w sobie”, jakieś „kopnięcia w głowie” przy nagłych ruchach (trudno to opisać, ale wiesz, o co chodzi jak już to przeżyjesz). Ale przeszło po kilku dniach. U mnie najgorzej było z emocjami – wszystko przeżywałam podwójnie: wzruszenia, złość, nostalgia, płacz przy reklamie proszku do prania… :upside_down_face:

Pomogło mi wtedy dużo ruchu, długie spacery, magnez i witamina B6. No i świadomość, że to minie – organizm się musi przestawić, jak po wyjściu z jakiegoś trybu awaryjnego. I najważniejsze – jak masz gorszy dzień po odstawieniu, to nie znaczy, że depresja wraca, tylko że układ nerwowy się ogarnia.

Cześć, ja odstawiałam Pralex dwa razy – raz na własną rękę (błąd!) i drugi raz z lekarzem – różnica niebo a ziemia.

Za pierwszym razem po prostu przestałam brać, bo “czułam się już dobrze”. No i po tygodniu myślałam, że mi się mózg odkleja – poty, lęki, płacz znikąd, dosłownie atak paniki na widok sąsiadki. :roll_eyes: Mąż kazał mi wrócić na lek i pogadać z lekarzem. I to była dobra decyzja.

Za drugim razem robiłam wszystko zgodnie z planem – lekarz rozłożył mi zejście z 15 mg do 0 na ok. 8 tygodni. I serio, było prawie bezboleśnie. Jedyne co, to przez jakiś czas miałam trudności z zasypianiem, więc zaczęłam pić melisę z cytryną i słuchać jakichś dziwnych nagrań relaksacyjnych z YouTube – działało. :sweat_smile:

Teraz jestem już pół roku po i trzymam się dobrze, chociaż wiadomo – życie to nie bajka, stresy się zdarzają. Ale nie mam już takiej emocjonalnej huśtawki jak kiedyś. Pralex mi pomógł, ale dobrze, że już jestem bez.

Jakbyś miała jakieś pytania albo chciała pogadać, to pisz śmiało – przeszłam to wszystko na własnej skórze. Trzymaj się :yellow_heart: