Stosowanie Broncho-Vaxom u dzieci powinno być dostosowane do ich wieku oraz zaleceń lekarza. W przypadku dzieci stosuje się specjalną wersję leku – Broncho-Vaxom Pediatric. Oto ogólne zasady stosowania tego leku u dzieci:
Mam pytanie do rodziców, którzy stosowali Broncho-Vaxom u swoich dzieci. Moja córka ma 5 lat i lekarz zalecił nam rozpoczęcie kuracji, bo praktycznie co dwa tygodnie łapie jakąś infekcję w przedszkolu. Problem w tym, że nie umie połknąć kapsułki, a ja się boję, czy rozpuszczanie jej w soku lub wodzie nie zmniejszy skuteczności leku. Jak sobie z tym radziliście? Jakie macie doświadczenia ze stosowaniem tego leku u dzieci? Czy rzeczywiście po tych trzech miesiącach widać jakąś poprawę? Dzięki za każdą odpowiedź!
O matko, jakbym czytała o sobie rok temu! Moja córka, wtedy 4-latka, też co chwilę chorowała, a przedszkole bardziej przypominało klub wymiany wirusów niż miejsce zabawy. Zaczęliśmy Broncho-Vaxom, bo naprawdę nie miałam już siły na kolejne tygodnie z gorączką i kaszlem.
Na początku miałam identyczny problem z kapsułkami. Moja mała absolutnie odmawiała ich połknięcia, więc robiłam tak: otwierałam kapsułkę i mieszałam zawartość z łyżeczką soku jabłkowego. Jakby czuła, że coś kombinuję, ale wypijała bez większych problemów. Raz próbowałam z mlekiem, ale smak chyba jej nie podszedł. Generalnie sok działał najlepiej – ważne, żeby nie dawać zbyt dużo płynu, bo inaczej dziecko się zorientuje, że coś tam pływa!
Jeśli chodzi o efekty, to powiem Ci, że byłam w szoku. Po pierwszym cyklu (czyli tych trzech miesiącach) naprawdę było lepiej. Przede wszystkim infekcje były rzadsze, a nawet jeśli coś ją złapało, to przechodziła to znacznie lżej. Wcześniej każda choroba kończyła się antybiotykiem, a teraz radzi sobie sama, czasem wystarczy tylko syrop na kaszel i kilka dni odpoczynku.
Pamiętam, że na początku miałam wątpliwości, czy to w ogóle zadziała, bo wiadomo – reklamy obiecują cuda, a rzeczywistość bywa inna. Ale naprawdę, to był game changer dla naszej rodziny. Teraz planuję powtórzyć kurację przed kolejną zimą, bo lepiej zapobiegać niż potem biegać po aptekach.