Naltex zaczyna działać po około godzinie po podaniu doustnym i po kilku minutach po podaniu dożylnym lub domięśniowym. Pełne działanie leku występuje po około 1-2 godzinach i trwa przez około 24 godziny.
Od ponad 12 lat jestem ciężko uzależniony od alkoholu. Dobry dzień to pół butelki wódki. Większość dni nie jest dobrych.
Dwa lata temu poszedłem do lekarza i dostałem receptę na Naltex 50 mg. Wymyślałem różne powody, dla których nie powinienem jeszcze zaczynać go brać. Przez kolejne dwa lata nadal wyniszczałem swój organizm.
Dwa dni temu, budząc się znowu chory i pełen wstydu, pomyślałem: „Co mi tam” – i wziąłem pierwszą tabletkę. Po mniej więcej godzinie byłem poirytowany, bo wydawało mi się, że nie działa. Poszedłem więc do sklepu, kupiłem piwo, otworzyłem puszkę i wziąłem łyk – czułem się przygnębiony.
W tym momencie zadzwonił przyjaciel. Gadaliśmy przez dwie godziny. Kiedy skończyłem rozmowę, spojrzałem na puszkę i uświadomiłem sobie, że zupełnie o niej zapomniałem! Byłem w szoku. Wziąłem jeszcze jeden łyk i… smakowało okropnie. Nie miałem ochoty pić dalej. To było dziwne uczucie!
Po raz pierwszy od lat poszedłem spać trzeźwy.
Jest wieczór drugiego dnia i wciąż nie mam najmniejszej ochoty na alkohol. Nie potrafię tego wyjaśnić. Po prostu zniknęło. Zero zainteresowania. Dopiero dwa dni, ale… wow!
Biorę Naltex od czterech dni, ale zadziałał na mnie od razu.
Mam 40 lat i zawsze lubiłem pić w towarzystwie, czasem przesadzając, ale pandemia wszystko zmieniła. Zacząłem coraz więcej pić w domu, aż doszedłem do momentu, w którym butelka whisky znikała w dzień lub dwa. Do tego dochodziły piwa, drinki, wódka – cokolwiek było pod ręką, niezależnie od tego, czy był środek tygodnia, czy weekend.
Obiecywałem sobie i mojej partnerce, że wypiję tylko jedno, ale po prostu nie umiałem przestać. Piłem w ukryciu, chowałem puste butelki, podkradałem alkohol, który należał do niej – brałem, co tylko się dało. Do tego mocno przytyłem.
Spotkania na piwo ze znajomymi zawsze kończyły się kompletną utratą kontroli i wymówką, by pić jeszcze więcej. Aż do wczoraj.
Siedziałem w barze z przyjaciółmi i przez dwie godziny wypiłem zaledwie półtora piwa. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło! Nie czułem żadnej potrzeby rzucenia się na alkohol, chociaż normalnie pochłaniałbym piwo jedno za drugim. To tak, jakby Naltex wyciszył działanie alkoholu.
Od kiedy zacząłem go brać, nie mam żadnych ciągów ani pragnienia picia.
Jedyne, co zauważyłem, to bardzo lekkie problemy ze snem, ale powoli się poprawia.