Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem Naltexu? Czy zauważyliście poprawę w leczeniu uzależnienia od opioidów lub alkoholu? Jakie skutki uboczne wystąpiły podczas terapii? Wasze opinie mogą być niezwykle pomocne dla osób, które rozważają rozpoczęcie leczenia lub zmagają się z podobnymi problemami zdrowotnymi.
Witam wszystkich. Przebyłem przewlekłe zapalenie trzustki. Przez trzy miesiące walczyłem o życie. Uzależniłem się od opioidów (morfina, tramadol, plastry itp.), łącznie spędziłem pięć miesięcy w ich uścisku. Po odłączeniu ostatniego plastra, mój świat się zawalił. Depresja, nerwica i inne niezidentyfikowane dolegliwości dały o sobie znać. Obecnie jestem już 10 dni na Naltex. Problem zniknął. Odczuwam lekkie nudności i cierpię na okropną bezsenność. Jednakże, uczucie głodu narkotykowego zniknęło. Zaczęłem się uśmiechać i żyć normalnie. Nie wiem, czy to zasługa Naltexu, ale mam wilczy apetyt. Cieszę się życiem na nowo. Niewątpliwie, w walce z opioidami, ten lek pomaga w 300 procentach.
Od 15 lat zmagałam się z alkoholem. Mam ciężką depresję i poważne zaburzenia lękowe. Nic nie było w stanie powstrzymać mojego pragnienia picia. Otaczają mnie osoby uzależnione od alkoholu, a mój mąż również jest alkoholikiem. Awansowałam w pracy, ale pewnego poranka poczułam, że już tego nie wytrzymam. Myślałam, że umrę. Powiedziałam w pracy, że muszę jechać do szpitala.
Poddałam się detoksykacji w świetnym ośrodku. To miejsce było niesamowite – uratowali mi życie. Kiedyś zaproponowano mi Naltex, ale wtedy odmówiłam. Tym razem błagałam o ten lek. To była najlepsza decyzja w moim życiu! Tydzień temu przyjęłam czwartą dawkę. Nie mam żadnych pragnień alkoholu. Mam jasność umysłu. Odstawiłam leki przeciwdepresyjne. Schudłam 12 kg.
Skutki uboczne? Moje ciało czasem mnie boli, ale mogę to znieść. Nie mam apetytu, więc kiedy już jem, staram się wybierać zdrowe rzeczy – choć czekoladzie nie odmawiam. Jestem niesamowicie wdzięczna Naltexowi. Wiem, że uratował mi życie. Kilka lat temu prawie umarłam w dniu swoich urodzin z powodu ciężkich objawów odstawienia alkoholu i bardzo niskiego poziomu potasu. Nawet to nie powstrzymało mnie przed powrotem do picia. Naltex tak.
Moje doświadczenie zaczęło się od razu po drugiej połowie dawki.
Nikt nie wspomina o intensywnych drgawkach w nocy, które potem przeradzają się w niepowstrzymane, mimowolne rozciąganie – dokładnie takie, jak robisz rano po przebudzeniu, ale przez całą noc i czasem nawet w ciągu dnia.
Około piątego dnia moje libido po prostu umarło. Zero pożądania, brak możliwości osiągnięcia orgazmu… masakra. Do tego ogólne poczucie obojętności – jakby całkowity brak pasji do życia.
Skontaktowałem się z lekarzem, ale usłyszałem tylko, że nie wiedzą nic o takich skutkach ubocznych i powinienem poszukać „prawdziwego” powodu. Po głębszym researchu okazało się jednak, że to faktycznie znane skutki uboczne.
Po odstawieniu Naltexu już po kilku dniach niekontrolowane rozciąganie było znacznie rzadsze, a po trzech tygodniach moje życie seksualne wróciło do normy.
Chociaż lek faktycznie działał na alkohol, skutki uboczne były dla mnie nie do zniesienia. Raczej do niego nie wrócę.