Jaki probiotyk przy furaginie?

Furagina, jak większość antybiotyków, może niszczyć nie tylko szkodliwe, ale również korzystne bakterie w organizmie. To może prowadzić do dysbiozy, czyli zaburzeń równowagi mikroflory, na przykład w przewodzie pokarmowym lub w okolicy intymnej. Dlatego ważne jest, aby podczas leczenia antybiotykami, takimi jak furagina, podjąć środki w celu ochrony i odbudowy „dobrej” mikroflory.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/furaginum/jaki-probiotyk-przy-furaginie/

Dziewczyny, mam pytanie, bo już zgłupiałam od czytania różnych opinii. Czy przy Furaginie trzeba brać probiotyk? Jedni piszą, że to nie antybiotyk i nie trzeba, inni że „dla bezpieczeństwa lepiej brać”. Jak to jest u Was? Brałyście coś dodatkowo czy same tabletki wystarczyły?

Ja też kiedyś miałam ten dylemat i pamiętam, że przepytałam pół rodziny, bo internet to mnie tylko bardziej zestresował. Brałam Furaginę kilka razy, bo mnie łapie zapalenie pęcherza jak tylko za długo siedzę na zimnym (taki mój talent życiowy). I powiem Ci tak — probiotyku nie brałam, nic mi się z jelitami nie działo, zero biegunek, zero problemów.

Moja mama z kolei zawsze panikuje, że „po tabletkach trzeba brać probiotyk”, więc raz się jej posłuchałam i brałam razem z furaginą… i serio? Nic to nie zmieniło. Ani lepiej, ani gorzej. Tylko dodatkowa tabletka do połykania, a ja tych tabletek nie znoszę.

Ale jedna moja koleżanka z pracy to już w ogóle wrażliwa — po wszystkim ją mdli. I ona mówiła, że jak dorzuci probiotyk, to jej żołądek się uspokaja. Więc to chyba kwestia człowieka, czy ma wrażliwe jelita czy nie.

Ale pamiętam sytuację z moją sąsiadką Bożeną. Ona to ma jelita jak z porcelany. Po wszystkim ją boli, pęcherz — boli, żołądek — boli, pogoda się zmienia — też ją boli. I ona jak brała Furaginum, to mówiła, że jej trochę muliło na żołądku i probiotyk pomagał jej „uspokoić brzuch”.

No i jeszcze moja siostra — ona z kolei wzięła kiedyś probiotyk „bo wszyscy biorą”, a potem mówiła, że tylko się bardziej zastanawiała, czy brać rano czy wieczorem i ją to bardziej stresowało niż sama furagina :laughing:.

Z mojego doświadczenia: Furagina to nie antybiotyk, nie rozwala flory jelitowej tak jak te naprawdę mocne leki, więc raczej nie ma potrzeby. Ale jak ktoś ma żołądek humorzasty jak mój mąż, co mu szkodzi wszystko oprócz rosołu, to czemu nie — najwyżej będzie dodatkowa tabletka.