Podczas leczenia antybiotykiem Pylera, probiotyki mogą pomóc w zapobieganiu skutkom ubocznym i wspomagać zdrowie jelit. Szczególnie korzystne mogą być preparaty zawierające drożdżaki Saccharomyces boulardii oraz bakterie kwasu mlekowego Lactobacillus reuteri i Lactobacillus rhamnosus GG.
Zaczęłam właśnie brać Pylerę na Helicobacter pylori i powiem Wam – ciężko. Brzuch mi bulgocze, czuję się trochę jak balon, a do tego ten metaliczny posmak w ustach to jakiś koszmar. Czy możecie polecić, jaki probiotyk najlepiej brać przy Pylerze, żeby trochę to złagodzić? W aptece polecili mi Enterol, ale nie wiem, czy wystarczy, bo mam wrażenie, że ten lek kompletnie rozwala jelita. Czy coś jeszcze warto dorzucić, żeby pomóc żołądkowi i nie skończyć z biegunką albo zaparciami? Jak Wy sobie radziliście w trakcie tej kuracji?
Miałam Pylerę jakieś dwa miesiące temu i powiem Ci, że probiotyk to absolutna podstawa, bo ten zestaw antybiotyków to ciężka artyleria. Brałam Enterol 250, czyli te kapsułki z Saccharomyces boulardii, po jednej rano i wieczorem, przez cały okres leczenia i jeszcze tydzień po. U mnie naprawdę pomogło – zero biegunki, a brzuch był dużo spokojniejszy niż się spodziewałam.
Później dorzuciłam jeszcze BioGaia Gastrus (te do ssania, z Lactobacillus reuteri), bo trochę miałam wzdęcia i odbijanie po zakończeniu leczenia. Lekarz mi mówił, że te dwa probiotyki można spokojnie łączyć, bo działają w różnych częściach układu pokarmowego. I powiem Ci, że połączenie było super – czułam, że organizm wraca do równowagi.
Tylko pamiętaj o odstępach 2–3 godziny od antybiotyków, bo inaczej szkoda probiotyku – tetracyklina wszystko zabije. Ja brałam Pylerę po posiłkach, a Enterol między posiłkami, np. koło południa i wieczorem przed snem. No i żadnych jogurtów w tym samym czasie, bo wapń obniża wchłanianie tetracykliny. Także tak, Enterol ratuje życie przy tej kuracji, naprawdę.
Też miałam Pylerę – wzięłam ją zeszłej jesieni i pierwsze dni to był dramat… brzuch jak balon, zero apetytu, a do tego co chwilę uczucie, że coś tam się „kotłuje”. Zaczęłam wtedy brać Dicoflor 60 (to ten z LGG – Lactobacillus rhamnosus GG) i pomogło mi ogarnąć jelita. Do tego farmaceutka kazała mi pić dużo wody i jeść delikatnie – gotowany ryż, marchew, zupy kremy, zero surowych warzyw.
Później, jak trochę mi się poprawiło, dołożyłam Enterol 250 (też polecam, naprawdę dobry) i brałam oba na zmianę – Dicoflor rano, Enterol wieczorem. I to był strzał w dziesiątkę. Przeszłam całą kurację bez żadnych biegunek i po zakończeniu leczenia miałam wrażenie, że organizm szybciej się „odbudował”.
Jak skończysz Pylerę, to polecam jeszcze przez 2–3 tygodnie coś wieloszczepowego, np. Multilac albo Sanprobi IBS, żeby mikroflora wróciła do normy.