Jakie są zamienniki Vagifem?

Vagifem jest jednym z leków, które zawierają estradiol, żeński hormon płciowy, stosowany w leczeniu objawów menopauzy. Możliwe zamienniki Vagifem mogą obejmować inne leki, które także zawierają estradiol lub inne formy estrogenów. Wybór odpowiedniego leku zależy od konkretnego przypadku i musi być omówiony z lekarzem. Poniżej przedstawiam kilka przykładowych zamienników:


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/vagifem/jakie-sa-zamienniki-vagifem/

czy możecie mi doradzić, jakie są zamienniki Vagifem? Biorę go od kilku miesięcy, ale w mojej aptece coraz częściej go nie ma, a farmaceutka tylko rozkłada ręce. Mam 54 lata, po menopauzie od 3 lat, Vagifem bardzo mi pomógł – w końcu nie czułam tego pieczenia i suchości. Nie chcę znowu wracać do tych uciążliwych objawów. Czy któraś z Was przeszła z Vagifem na inny lek? Czy działał tak samo?

Miałam dokładnie ten sam problem co Ty. Też brałam Vagifem, a potem przez dwa miesiące nie mogłam go nigdzie dostać – apteki albo mówiły, że “brak w hurtowniach”, albo proponowały coś „podobnego”, ale bez konkretów. W końcu farmaceutka dała mi Vagirux – powiedziała, że to ten sam skład, ta sama dawka (10 mikrogramów estradiolu) i w zasadzie pełen zamiennik. Trochę się bałam zmiany, bo wiesz, jak to jest po menopauzie – człowiek się boi, że znowu zacznie piec, szczypać i będzie dramat. Ale szczerze? Nie czuję żadnej różnicy.

Biorę Vagirux już czwarty miesiąc i wszystko jest w porządku. Stosuję dokładnie tak samo jak Vagifem – najpierw codziennie przez dwa tygodnie, potem dwa razy w tygodniu. Jedyna różnica to opakowanie, aplikator trochę inny, ale też wygodny. W moim przypadku działa tak samo, a nawet mam wrażenie, że mniej mnie szczypie po aplikacji. Znam też dwie koleżanki z pracy, które przeszły na Ovestin (krem z estriolem) – mówią, że też im pomaga, ale trzeba go nakładać ręcznie i nie wszystkim to odpowiada. Jak chcesz mieć coś identycznego, to Vagirux będzie najlepszy.

Ja też długo byłam na Vagifemie i byłam zachwycona – wreszcie mogłam normalnie funkcjonować, żadnego bólu przy siedzeniu, żadnego pieczenia, wszystko wróciło do normy. Ale potem jak przyszła pandemia i jakieś braki w aptekach, to zaczęło się kombinowanie. Lekarz przepisał mi wtedy Oekolp Forte – to globulki dopochwowe z estriolem, trochę słabsze niż estradiol, ale też pomagają. Na początku myślałam, że to nie to samo, bo efekty pojawiły się wolniej, dopiero po jakichś 2–3 tygodniach, ale w końcu suchość się zmniejszyła i śluzówka się odbudowała.

Później wróciłam do Vagirux, bo to już dosłownie „kopiuj-wklej” Vagifemu, tylko inna nazwa. Moja ginekolog mówiła, że obie firmy robią lek według tego samego składu, różni się tylko producent i aplikator. Teraz jestem spokojna, bo jak nie ma jednego, to zawsze znajdę drugi. A jak nie w aptece, to przez e-receptę online – serio, to mi uratowało sytuację, bo nie musiałam latać po lekarzach. Więc jak masz problem z dostępnością, to szukaj Vagiruxu, a jak chcesz coś łagodniejszego, to spróbuj Ovestin.

U mnie Vagifem działał najlepiej, ale Vagirux nie odstaje ani trochę. Najważniejsze, żeby nie przerywać terapii, bo jak się zrobi przerwa, to od razu czuć suchość i dyskomfort – ja po tygodniu przerwy znowu miałam to pieczenie. Także trzymaj się, nie bój się zamienników – to ten sam efekt, tylko inna etykieta na pudełku.