Kwetaplex na sen

Tak, Kwetaplex może wspomagać sen dzięki swoim właściwościom uspokajającym, jednak nie jest to jego główne zastosowanie i powinien być stosowany zgodnie z zaleceniami lekarza.​


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/kwetaplex/czy-kwetaplex-pomaga-na-sen/

Mam pytanie, bo kompletnie nie wiem już co robić. Czy Kwetaplex pomaga na sen? Mam mega problem z zasypianiem, leżę godzinami i nic, a rano jak zombiak do pracy… Lekarz zapisał mi Kwetaplex, ale trochę się boję, bo to niby “na schizofrenię” czy coś ciężkiego… A ja chcę tylko jakoś normalnie zasnąć… Ktoś coś? Może ktoś brał?

Powiem jak to było u mnie. Kwetaplex dostałam na depresję i właśnie na problemy ze snem, bo już nie pamiętałam co to jest przespać całą noc bez pobudek. Na początku się bałam, bo jak człowiek poczyta w internecie to tylko strach – że to na schizofrenię, na choroby psychiczne ciężkie… Ale mój psychiatra mi spokojnie wytłumaczył, że w małych dawkach działa bardziej jak “usypiacz” i stabilizator nastroju.

I faktycznie – pierwszy raz od miesięcy zasnęłam po pół godzinie i przespałam całą noc. Oczywiście na początku byłam strasznie śpiąca rano, jakby mnie walec przejechał, ale potem się to unormowało.
Teraz już nie biorę Kwetaplexu, bo trochę przytyłam i chciałam odstawić, ale powiem szczerze – jakby nie on, to chyba bym wtedy zwariowała ze zmęczenia. Także nie bój się, tylko słuchaj swojego lekarza i obserwuj siebie.

Cześć, witaj w klubie bezsennych!
Powiem Ci, że ja też kiedyś miałam problem z zasypianiem – taki hardkor, że potrafiłam leżeć do 4-5 rano i w końcu zasypiałam, a o 7 już budzik.
Kwetaplex zaproponował mi psychiatra, ale od razu uczciwie powiedział, że to nie jest typowy lek nasenny, tylko bardziej takie “przy okazji” działanie uspokajające.

Biorę go teraz 25 mg na noc i śpię dużo lepiej. Zasypiam w godzinę maks i budzę się jak człowiek, a nie jak worek kartofli. Ale nie będę ściemniać – na początku miałam takie uczucie zamulenia, że rano kawę piłam jak na kroplówce… :sweat_smile:
Po miesiącu się przyzwyczaiłam i teraz jest okej. Trochę przytyłam (niestety), bo po Kwetaplexie jakoś człowiek bardziej głodny, ale jak masz naprawdę duży problem ze snem, to uważam, że warto spróbować.
Tylko daj sobie czas – to nie działa jak tabletka nasenna, co Cię uśpi w 10 minut. Ale pomaga bardzo!

Ja nie brałam osobiście Kwetaplexu, ale mój brat miał podobny problem jak Ty. Też walczył z bezsennością miesiącami – nie spał, chodził wnerwiony, nic mu się nie chciało.
Lekarz przepisał mu Kwetaplex w malutkiej dawce i powiedział, że to bardziej na wyciszenie organizmu, żeby ten mózg się wyłączył trochę, a nie tylko myślał i myślał…

Na początku brat był sceptyczny, ale potem mówił, że naprawdę pomogło. Spał spokojniej, bez tych nocnych wybudzeń i ciągłego kołowrotka w głowie.
Wiadomo, że są minusy – bo rano czasem był zamulony i musiał trochę dłużej “dochodzić do siebie”, ale po kilku tygodniach mówił, że czuje się jak inny człowiek.
Nie jest to może lek stricte na sen jak typowe nasenne, ale bardzo pomaga, zwłaszcza jak masz też napięcie, stres i gonitwę myśli.