Luteinę dopochwową należy przyjmować po stosunku lub w takich porach dnia, kiedy nie planujesz współżycia.
Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/luteina/czy-po-luteinie-dopochwowej-mozna-sie-kochac/
Luteinę dopochwową należy przyjmować po stosunku lub w takich porach dnia, kiedy nie planujesz współżycia.
Cześć dziewczyny, może pytanie głupie, ale nie mam komu zapytać i wstydzę się u lekarza, bo jakoś się speszyłam… Biorę Luteinę dopochwową od kilku dni (2x dziennie), lekarz kazał brać przez 10 dni, bo mam za krótki cykl i problemy z owulacją. Tylko teraz nie wiem – czy Luteinę brać przed czy po stosunku? Staramy się z mężem o dziecko, więc zależy mi, żeby wszystko działało jak trzeba. Będę wdzięczna za każdą radę, bo boję się, że coś robię źle…
Ojjj ja pamiętam ten dylemat! I wcale nie głupie pytanie, tylko takie z życia. Też miałam Luteinę dopochwową, jak się staraliśmy o drugie dziecko. Lekarka mi powiedziała jasno: po stosunku, najlepiej wieczorem przed snem. Bo jak wsadzisz globulkę i potem od razu współżycie, to część leku może się „wydostać” i tyle z tego będzie. I ani lek nie zadziała porządnie, ani przyjemności z tego nie ma
Ja sobie ustaliłam taki rytm: jak miałam owulację, to serduszkowaliśmy wieczorem, a Luteinę aplikowałam dopiero później – jak już wszystko „siadło”, umyłam się, przebrałam i leżałam. No i się udało – synek ma dziś 4 lata i właśnie walczy z klockami Lego.
Tak że nie stresuj się, ale Luteinę dawaj PO stosunku, żeby nie zakłócać działania. Trzymam za Was kciuki, żeby się szybko udało!
Cześć, znam to aż za dobrze… Trzy razy straciłam ciążę i przy ostatniej walce o dziecko dostałam Luteinę dopochwową i byłam przewrażliwiona na każdym kroku. Pamiętam, że czytałam wszystko, nawet amerykańskie fora, bo też nie wiedziałam, czy brać przed czy po. I powiem Ci tak: wszędzie mówili – po. Bo lek ma się wchłonąć, a nie wypłynąć albo zostać „przesunięty” podczas współżycia.
U mnie to wyglądało tak, że robiliśmy swoje i dopiero po 20–30 minutach, jak już leżałam i się nie ruszałam, aplikowałam Luteinę. Brałam ją jak rytuał – zawsze wieczorem, w ciszy, z nadzieją. Może to nie miało wpływu, a może miało – ale udało się. Teraz mam córeczkę i nadal się wzruszam, jak o tym piszę.
Także trzymaj się, rób wszystko jak czujesz, ale jeśli pytasz – to ja polecam po stosunku i najlepiej jak już idziesz spać. Niech się lek spokojnie wchłonie. I nie wstydź się pytać – od tego jest forum i my wszystkie jesteśmy w tym razem