Mam wymioty po Ebilfumin - Co zrobić?

W przypadku wystąpienia wymiotów po zażyciu Ebilfumin, zaleca się przyjmowanie leku po posiłku.


Temat jest powiązany z: https://medyk.online/lek/ebilfumin/mam-wymioty-po-ebilfumin-co-zrobi

Cześć wszystkim! Piszę, bo mam problem, który zaczyna mnie wykańczać i nie wiem, co robić. Od dwóch dni biorę Ebilfumin, bo dopadła mnie grypa – taka prawdziwa, nie jakaś tam zwykła infekcja. Leżę jak zwłoki, cały czas mam gorączkę i wszystkie mięśnie mnie bolą, jakbym przebiegł maraton, a przecież ledwo wstaję z łóżka. Problem w tym, że po każdej dawce Ebilfumin mam okropne wymioty. Dosłownie pół godziny po połknięciu leku czuję, że wszystko wraca. Wczoraj nawet spróbowałem coś zjeść przed tabletką, żeby „obłożyć” żołądek, ale to nic nie dało.

Czy ktoś z was miał podobny problem? Co robić, żeby to opanować? Nie chcę przerywać leczenia, bo boję się, że bez tego będzie jeszcze gorzej, ale te wymioty są nie do zniesienia. Może macie jakieś triki, które wam pomogły? Będę wdzięczny za każdą radę!

Mnie też rozłożyła grypa, aż miałam wrażenie, że organizm kompletnie się poddał. No i też brałam Ebilfumin – a wymioty to był największy koszmar. Każda tabletka kończyła się gonitwą do łazienki, a ja siedziałam na zimnej podłodze i zastanawiałam się, dlaczego moje życie tak wygląda :sweat_smile:.

Ale! Udało mi się trochę opanować sytuację. Może to też Ci pomoże:

  • Jedzenie przed lekiem: Zorientowałam się, że lek mniej mnie męczy, jeśli jem coś lekkiego, ale bardziej „treściwego”. Na przykład suchy ryż z odrobiną warzyw albo tost. Zupa też działała, ale taka delikatna, typu rosół. Chipsy czy inne „zachcianki” to był błąd – tylko pogarszały sprawę.
  • Picie wody: Przyznam, że tego kompletnie nie robiłam na początku. A potem znajoma uświadomiła mi, że wymioty mogą być mniej gwałtowne, jeśli organizm jest dobrze nawodniony. No więc zaczęłam popijać małe łyki wody co 15 minut. Nie od razu zadziałało, ale na drugi dzień było trochę lepiej.
  • Pozycja ciała: Brzmi śmiesznie, ale po wzięciu tabletki przestawiłam się na siedzenie z lekko uniesioną głową, zamiast od razu kłaść się w pozycji „trupka”. Wiesz, jak leżysz, to chyba wszystko szybciej wraca w górę. Siedzenie działało, serio.

Nie wiem, czy coś z tego Ci pomoże, ale warto spróbować. I wiesz co, daj sobie czas – grypa to potwór, a my tylko ludzie. U mnie po trzecim dniu brania leku wymioty ustąpiły, jakby organizm w końcu zaakceptował, że „tak już będzie”. Mam nadzieję, że u Ciebie też się to unormuje.