Podczas jednoczesnego stosowania Miluritu i leków na nadciśnienie, zwłaszcza inhibitorów ACE i diuretyków, istnieje ryzyko interakcji zwiększających działania niepożądane. Należy monitorować funkcje nerek i dostosować dawki leków.
Mam takie pytanko: czy ktoś z Was stosuje Milurit razem z lekami na nadciśnienie? Mój lekarz przepisał mi Milurit, bo mam problemy z kwasem moczowym, a do tego biorę leki na nadciśnienie (dokładnie ramipryl i coś moczopędnego, chyba indapamid). Zastanawiam się, czy to wszystko się jakoś ze sobą „gryzie”. Wiecie, różne rzeczy się słyszy, a ja nie chcę sobie bardziej zaszkodzić. Macie jakieś doświadczenia? Na co uważać? Dzięki za każdą odpowiedź!
Mama miała dokładnie podobny zestaw: Milurit na dnę moczanową i jakieś tabletki na ciśnienie, w tym właśnie ramipryl. Lekarz jej mówił, żeby pilnować wyników badań krwi i sprawdzać nerki, bo te leki mogą się „kłócić” i obciążać organizm.
Na początku wszystko było okej, ale później, jak raz trochę zaniedbała badania, zaczęły się schody. Miała jakieś dziwne uczulenie – wysypkę na rękach i nogach, co później okazało się reakcją na połączenie leków. Lekarz od razu zmniejszył dawkę i powiedział, że to czasem się zdarza. No i do tego zaczęła narzekać na suchą skórę i zmęczenie, ale z czasem przeszło, jak bardziej zaczęła o siebie dbać.
No i jeszcze ten indapamid – mama też miała taki moczopędny na ciśnienie, ale szybko jej zmienili, bo zaczął podbijać kwas moczowy, co z Miluritem kompletnie się nie zgrywało. Lekarz jej tłumaczył, że takie leki mogą trochę utrudniać leczenie dny. W końcu przeszła na coś innego i było lepiej.
Co mogę Ci poradzić? Pilnuj badań! Mama chodziła co kilka miesięcy na badania krwi, żeby kontrolować nerki i poziom elektrolitów (potas, sód itp.). I pamiętaj, jak coś się dzieje – nawet głupia wysypka czy zmęczenie – to od razu do lekarza. Lepiej dmuchać na zimne. No i na wodę zwróć uwagę! Mama zawsze słyszała, że przy Miluricie i moczopędnych musi więcej pić, żeby wypłukać nadmiar kwasu moczowego.
Mam nadzieję, że trochę pomogłam. Uważaj na siebie i dużo zdrowia!