Mirtagen może powodować przyrost masy ciała, głównie z powodu zwiększonego apetytu oraz działania uspokajającego, które może zmniejszać codzienną aktywność fizyczną.
Cześć, mam pytanie do osób, które brały Mirtagen – czy po tym się tyje? Dostałam 15 mg na depresję i lęki, biorę dopiero tydzień, ale już zauważyłam, że ciągle jestem głodna. Mam straszną ochotę na słodycze i jem więcej niż zwykle. Trochę się boję, bo mam tendencję do tycia i nie chcę sobie dołożyć kolejnego problemu. Jak to było u Was? Przytyliście? Da się to jakoś kontrolować?
Też zaczynałam od 15 mg Mirtagenu i też miałam wrażenie, że nagle wszystko w lodówce do mnie mówi Najgorzej wieczorami – serek, baton, bułeczka… no po prostu jakby coś przejęło kontrolę nad moim żołądkiem.
Powiem Ci szczerze – przytyłam 4 kg w dwa miesiące. Ale nie zwalam całej winy na lek – po prostu jadłam więcej i mniej się ruszałam, bo byłam ospała po nim. Dopiero jak sobie to uświadomiłam, to zaczęłam wprowadzać małe zmiany – herbatki ziołowe, zero słodyczy w domu, spacery z psem nawet jak mi się nie chciało. I od tego momentu waga się zatrzymała.
Ale wiem jedno – wolę te 4 kg więcej niż to, co miałam w głowie przed Mirtagenem. Życie mi się unormowało, przestałam mieć lęki, wróciłam do ludzi. Waga to coś, co mogę kontrolować – depresja mnie kontrolowała wcześniej. Także nie panikuj – obserwuj siebie, jedz z głową, a wszystko będzie dobrze
Mirtagen brałam przez rok, zaczęło się od 15 mg, a potem lekarz zwiększył mi do 30. I tak, przytyłam jakieś 6 kg, głównie przez to, że wieczorami miałam wilczy apetyt – serio, potrafiłam zjeść kolację o 18, a potem o 22 jeszcze dwa tosty z serem i bananem. Co ciekawe, to u mnie apetyt przyszedł zanim jeszcze nastrój się poprawił
Ale! Te dodatkowe kilogramy to nie była tragedia. Jak się już wszystko w głowie trochę ułożyło i wróciły chęci do życia, to i z jedzeniem można było coś zrobić. Zaczęłam znowu chodzić na basen, gotować lżejsze posiłki – no i wróciłam prawie do swojej starej wagi. Lekarz mi mówił, że mirtazapina (czyli składnik Mirtagenu) działa na receptory, które zwiększają łaknienie, szczególnie u osób, które przed leczeniem jadły mało albo wcale.
Więc tak – tyje się, ale nie zawsze, i można to ogarnąć. A jak poprawi się stan psychiczny, to i motywacja wraca. Trzeba tylko mieć trochę wyrozumiałości do siebie. Czasem te dodatkowe kilogramy to cena za spokój w głowie – a to jest bezcenne.
Hej! Ja jestem takim przykładem „w jedną i drugą stronę” Zanim zaczęłam brać Mirtagen, to przez stres, lęki i brak apetytu schudłam 7 kilo w miesiąc. Byłam już w takim stanie, że bliscy mnie ledwo poznawali. Lekarz przepisał Mirtagen – i pierwsze co się poprawiło, to właśnie apetyt i sen. W końcu zaczęłam jeść regularnie, wróciła ochota na jedzenie, ba – nawet na słodycze, których wcześniej nie tykałam.
Przez pierwsze 2–3 miesiące przytyłam około 5 kg, czyli praktycznie wróciłam do normalnej wagi. Czy to wina leku? Trochę tak, bo pobudza apetyt, ale też prawda jest taka, że w końcu jadłam jak człowiek, a nie żyłam na herbacie i sucharkach. Teraz jestem już ponad pół roku na tym leku, waga się zatrzymała, nic więcej nie przybywa. Nawet schudłam trochę, bo wróciły siły i chęci do sportu.
Moim zdaniem – tak, można przytyć, ale niekoniecznie dużo, i często to tylko organizm wraca do równowagi. Najważniejsze to się nie zadręczać i dać sobie czas. Ja wolę być 5 kg cięższa i funkcjonować, niż ważyć mniej i żyć w lęku. Trzymam kciuki za Ciebie!