Mydocalm jest skuteczny w łagodzeniu bólu kręgosłupa, szczególnie gdy ból wynika z nadmiernego napięcia mięśniowego lub stanów skurczowych. Działa jako lek rozluźniający mięśnie, co pozwala zmniejszyć ich napięcie i tym samym odciążyć struktury kręgosłupa. Niemniej jednak, nie usuwa przyczyny bólu, dlatego warto połączyć jego stosowanie z rehabilitacją i odpowiednią diagnostyką.
Ból kręgosłupa często wynika z nadmiernego napięcia mięśni przykręgosłupowych, które mogą powodować dodatkowy ucisk na kręgi, stawy czy nerwy. Mydocalm, dzięki substancji czynnej tolperyzon, działa na układ nerwowy i mięśnie, zmniejszając napięcie oraz łagodząc uczucie sztywności. Dzięki temu pomaga odciążyć bolesne miejsca i ułatwia ich regenerację.
Cześć wszystkim! Od jakiegoś czasu mam problem z bólem kręgosłupa, szczególnie w odcinku lędźwiowym. Ciężko mi wstać rano, a jak trochę dłużej posiedzę, to czuję, jakby mnie ktoś młotkiem walił w plecy. Lekarz przepisał mi Mydocalm i powiedział, że to ma pomóc na napięte mięśnie. Ale czy ktoś z was brał to na ból kręgosłupa? Czy faktycznie działa? Ile trzeba czekać na efekty? Może macie jakieś rady, co jeszcze robić, żeby to przeszło? Trochę się boję, że to tylko maskuje problem, a nie leczy. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź!
U mnie ból kręgosłupa to temat rzeka – najpierw od długiego siedzenia w pracy, potem po ciąży, a teraz to chyba już nawyk mojego organizmu, żeby co jakiś czas coś bolało. Brałam Mydocalm dwa razy – raz przy rwie kulszowej, a raz przy takim spięciu mięśni, że nawet głęboko oddychać nie mogłam.
Mydocalm pomaga, ale trzeba dać mu chwilę. U mnie efekty były po trzech-czterech dniach – mięśnie jakby się rozluźniły, ból zrobił się bardziej “do zniesienia”, i nawet zaczęłam normalnie chodzić, bo wcześniej to wyglądałam jak staruszka. Ale żeby nie było – to nie jest magiczna tabletka, która sprawi, że problem zniknie. Lekarz mi mówił, że Mydocalm tylko rozluźnia mięśnie, a przyczynę bólu trzeba rozwiązać inaczej.
Dlatego oprócz tego robiłam ćwiczenia na kręgosłup, takie lekkie rozciąganie. Znalazłam filmiki na YouTube z jogą dla pleców i powiem ci, że to jest złoto! Do tego masaż u fizjoterapeuty raz na jakiś czas. Moja znajoma, która miała podobne problemy, kupiła sobie nawet taki wałek do rolowania – mówi, że to cud dla spiętych mięśni.
Jeszcze jedna ważna rzecz – pilnuj, jak siedzisz. Ja przez kilka lat pracowałam na byle jakim krześle i teraz to odczuwam. Teraz mam poduszkę lędźwiową i regularnie się przeciągam w pracy. No i ciepłe okłady na plecy – to działało cuda, zwłaszcza wieczorem.