Cześć wszystkim! Od jakiegoś czasu mam problem z bólem kręgosłupa, szczególnie w odcinku lędźwiowym. Ciężko mi wstać rano, a jak trochę dłużej posiedzę, to czuję, jakby mnie ktoś młotkiem walił w plecy. Lekarz przepisał mi Mydocalm i powiedział, że to ma pomóc na napięte mięśnie. Ale czy ktoś z was brał to na ból kręgosłupa? Czy faktycznie działa? Ile trzeba czekać na efekty? Może macie jakieś rady, co jeszcze robić, żeby to przeszło? Trochę się boję, że to tylko maskuje problem, a nie leczy. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź!