Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem leku Lirra przy alergii sezonowej, całorocznej albo pokrzywce? Czy zauważyliście wyraźną poprawę objawów – np. mniejsze swędzenie, kichanie, łzawienie oczu lub ustąpienie pokrzywki? Czy lek działał szybko i długo? A jak było ze skutkami ubocznymi – pojawiła się może senność, ból głowy, suchość w ustach albo problemy z koncentracją? Wasze opinie mogą być bardzo cenne dla osób, które dopiero zastanawiają się nad zastosowaniem Lirry, zwłaszcza gdy inne leki przeciwhistaminowe nie przyniosły oczekiwanych efektów.
Zaczęłam brać Lirrę około rok temu i muszę szczerze przyznać – to najlepszy lek na alergię, z jakim miałam do czynienia. Od lat zmagam się zarówno z alergicznym nieżytem nosa, jak i przewlekłą pokrzywką idiopatyczną, i ten lek naprawdę radzi sobie z jednym i drugim. Objawy, które wcześniej bardzo utrudniały mi życie, praktycznie zniknęły.
Co ważne – nie mam żadnych skutków ubocznych. Zero senności, zero problemów z koncentracją, po prostu normalne funkcjonowanie. Dla mnie to prawie jak lek-cud. A teraz jest też dostępny jako tańszy odpowiednik generyczny, więc tym bardziej warto.
Lekarz przepisał mi Lirrę, ponieważ wcześniejszy lek – Zyrtec – przestał na mnie działać. I muszę przyznać, że na ten moment sprawdza się naprawdę świetnie.
Za drugim razem, kiedy go wzięłam, miałam drobne problemy przez około dobę – ale podejrzewam, że to było przez to, że połączyłam Lirrę z innym lekiem, który miał podobne działania niepożądane. Chyba po prostu się nałożyły i stąd reakcja.
Od momentu, kiedy stosuję Lirrę samodzielnie, wszystko jest w porządku – żadnych problemów, a efekty super. Cieszę się, że mój lekarz dał mi szansę spróbować tego leku.
Byłam cała pokryta pokrzywką – dosłownie od stóp do głów, swędzenie było nie do wytrzymania. Wzięłam Lirrę (wcześniej brałam różne leki OTC i nic nie działało), poszłam spać… a rano obudziłam się zaledwie z trzema malutkimi kropeczkami po pokrzywce.
Popłakałam się ze szczęścia i ulgi – pierwsza noc bez drapania, bez bólu, bez paniki. W końcu coś zaczęło działać. Warto dodać, że jestem też na Encorton, ale w połączeniu z innymi lekami przeciwhistaminowymi nie było żadnej poprawy. Dopiero Lirra zrobiła różnicę. Dla mnie to ogromna ulga i pierwszy lek, który naprawdę przyniósł efekt.