Opinie Xyzal

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem leku Xyzal w leczeniu objawów alergii, takich jak katar sienny, pokrzywka czy łzawienie oczu? Czy zauważyliście wyraźną poprawę w codziennym funkcjonowaniu – np. mniej kichania, świądu, lepszy sen? A może pojawiły się skutki uboczne, takie jak senność, bóle głowy, suchość w ustach lub problemy żołądkowe? Wasze opinie mogą być bardzo pomocne dla osób, które dopiero rozważają rozpoczęcie terapii Xyzalem albo szukają skuteczniejszego leku na swoje alergie. Podzielcie się swoimi doświadczeniami – każde zdanie się liczy!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Brałam Xyzal na alergię tylko dwa razy. Za pierwszym razem wzięłam całą tabletkę 5 mg o 17:00 – i już o 20:00 byłam totalnie odcięta, jakby ktoś mnie uderzył w głowę patelnią. Serio, jakbym miała spotkanie z Macierewiczem – po prostu zero kontaktu z rzeczywistością. Mój smartband pokazał, że przez 10 godzin i 15 minut nawet się nie ruszyłam.

Przez pierwsze trzy godziny miałam dziwne uczucie – jakby coś w głowie mi się „odetkało”, wszystko się rozluźniało i pękało, taki jakby efekt ulgi… ale niestety żołądek też się odezwał i zrobiło mi się niedobrze. Rano, jak się obudziłam, to czułam, że lek już całkowicie przestał działać.

Wzięłam Xyzal, bo po Zyrtecu miałam huśtawki nastrojów, które robiły ze mnie najbardziej nieznośną osobę w całym mieście – a mieszkam w Warszawie, więc konkurencja spora :wink:

Drugiego dnia spróbowałam połówki tabletki, myśląc, że będzie lżej… Efekt był ten sam, tylko krótszy – trwał 8 godzin, a korzyści prawie żadnych.

Od kilku lat zmagam się z alergią sezonową. Przez ten czas próbowałam różnych leków – głównie kręciłam się między Claritinem a Zyrtecem, ale efekty były coraz słabsze, jakby mój organizm się na nie uodpornił.

Miesiąc temu zaczęłam brać Xyzal, bo mój nos swędział i ciekł tak bardzo w nocy, że nie byłam już w stanie normalnie spać. Przez pierwszy tydzień brałam go wieczorem przed snem i co prawda alergia była znacznie słabsza (w końcu mogłam oddychać!), ale za to następnego dnia byłam tak zmęczona, że ledwo funkcjonowałam, a do tego doszedł mocny ból w górnej części brzucha.

Zdecydowałam się kontynuować, bo efekty były naprawdę dobre – świąd, kichanie i katar prawie zniknęły. Z czasem i senność, i ból brzucha trochę się uspokoiły, ale mam wrażenie, że lek działa coraz krócej – objawy alergii wracają kilka godzin przed kolejną dawką, jakby Xyzal przestawał być skuteczny na cały dzień.

Co gorsza, od jakiegoś czasu mam napady złego nastroju i rozdrażnienia, a nawet złości bez powodu. Właśnie dlatego trafiłam na tę stronę – chciałam sprawdzić, czy inni też tak mają. Widzę, że nie jestem jedyna… Chyba zrobię przerwę i spróbuję czegoś innego, bo choć Xyzal na początku działał świetnie, teraz mam wrażenie, że więcej mi psuje niż pomaga.

Po ponad 60 latach walki, moje pokrywające całe ciało pokrzywki zniknęły! Przez całe życie męczyłam się z opuchniętymi powiekami, nabrzmiałymi ustami, obrzękami skóry głowy i swędzącymi bąblami dosłownie wszędzie – nie było miejsca na moim ciele, które nie byłoby choć raz „zaatakowane”. Zdarzało się, że cała ręka albo noga była opuchnięta jak balon. I co? Maleńka tabletka 5 mg Xyzalu sprawiła, że wszystko zniknęło w ciągu jednej doby. Serio – 24 godziny i spokój. Do dziś nie mogę w to uwierzyć. Dziękuję Bogu, że w końcu coś zadziałało.

Tak, Xyzal może usypiać, więc ja zaczęłam od połówki tabletki – mam 57 kg i szybko się przyzwyczaiłam. Nigdy wcześniej nie wierzyłam, że jakikolwiek lek poza sterydami może mi pomóc. Nawet byłam w szpitalu z powodu gigantycznej pokrzywki, jak miałam 21 lat. Straciłam dwie prace przez częste nieobecności.

Próbowałam dosłownie każdego leku przeciwhistaminowego dostępnego w Polsce.. Brałam wszystko, co przepisywał alergolog. I nic. Tylko Xyzal jako jedyny zlikwidował u mnie całkowicie pokrzywki przewlekłe. Po prostu zniknęły.

Jeśli masz poważne objawy i potrzebujesz czegoś, co naprawdę działa, spróbuj Xyzalu – zacznij od połowy tabletki, daj sobie czas i dopiero potem ewentualnie zwiększaj dawkę. Może się okazać, że nawet nie będziesz potrzebować całej.

Gdyby kiedykolwiek przyznawano nagrodę za najbardziej upierdliwą i wstydliwą dolegliwość, to pokrzywka spokojnie mogłaby stanąć na podium.

Zdiagnozowano u mnie przewlekłą pokrzywkę około miesiąc temu i przez ten czas męczyłam się okropnie (tak, wiem – masło maślane, ale serio: MASAKRA). Próbowałam różnych rzeczy, ale nic tak naprawdę nie działało – aż do momentu, gdy dermatolog przepisał mi Xyzal, dokładnie tydzień temu.

Dostałam jasne zalecenie: odstawić wszystkie inne leki, w tym inne przeciwhistaminowe i wszystkie suplementy – i brać tylko Xyzal. Przez pierwsze dwa dni było jeszcze kiepsko, pokrzywka szalała jak wcześniej… ale od pięciu dni jestem praktycznie wolna od objawów.

To dopiero początki, ale mam wielką nadzieję, że to będzie moje trwałe rozwiązanie. Trzymam za siebie kciuki i jeśli coś się zmieni – dam znać.

Jedyne co mogę powiedzieć to: WOW. Ten lek na alergię działa rewelacyjnie. To całodobowa ulga, i serio – przestałam kichać. Mam silną alergię na koty, a mimo to kocham je całym sercem. Niestety, ich obecność prawie skończyła się u mnie atakami astmy – tak źle na nie reagowałam. Ale odkąd lekarz przepisał mi Xyzal, wszystko się zmieniło. Wszystkie objawy zniknęły – jak ręką odjął. To dla mnie jak jakiś cud w tabletce. Co ciekawe – nie czuję żadnej senności, chociaż wiadomo, u każdego może być inaczej. Ale jeśli chodzi o typowe objawy alergii – swędzenie oczu, cieknący nos, kichanie, duszność – Xyzal naprawdę wszystko zatrzymał. Dla mnie to strzał w dziesiątkę.

Ten lek to naprawdę rewelacja! Od dziesiątego roku życia zmagam się z obrzękiem naczynioruchowym (to taki rodzaj pokrzywki, gdzie bąble tworzą się pod skórą), spowodowanym chorobą autoimmunologiczną. Przeszłam już przez mnóstwo różnych leków, ale żaden nie działał tak skutecznie jak Xyzal. Wiem dokładnie, jak dobrze działa, bo za każdym razem, gdy zapomnę go wziąć, objawy wracają – w ciągu 12 godzin pojawiają się bąble i opuchlizna. A jak tylko przypomnę sobie o dawce i ją zażyję, to w ciągu dwóch godzin wszystko znika, jakby nigdy nic się nie działo. Dla mnie to najskuteczniejszy lek ze wszystkich, które próbowałam – i naprawdę odmienił moje codzienne życie.

Plusy: Ten lek jest REWELACYJNY, jeśli chodzi o łagodzenie objawów alergii. Próbowałam wielu dostępnych bez recepty środków, bo niedawno okazało się, że jestem uczulona na swoje psy. I spośród wszystkich, które testowałam, tylko Xyzal naprawdę pomógł – świąd oczu, kichanie i cieknący nos przestały być problemem.

Minusy: Niestety – senność. Pierwsze 1–2 tygodnie to było jak życie we mgle. W dzień chodziłam otumaniona, ledwo ogarniając codzienne sprawy.

Zarówno u mnie, jak i u męża pojawiły się też problemy z wagą i cerą. Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale uczucie po tym leku przypominało nam trochę kurację sterydową – jak przy zapaleniu oskrzeli czy podobnych chorobach. Byliśmy ciągle głodni, skóra zrobiła się tłusta, i pojawiły się wypryski tam, gdzie nigdy wcześniej ich nie mieliśmy.

Ja przytyłam 2,5 kg w ciągu miesiąca, mój mąż aż 5 kg – i to wystarczyło, żebyśmy zaczęli szukać innych rozwiązań. Lek działa super na alergię, ale te skutki uboczne trochę nas odstraszyły.

Zaczęłam brać Xyzal z powodu przewlekłego zapalenia zatok i strasznych bólów głowy spowodowanych ciśnieniem. Pierwszego dnia po zażyciu leku poczułam się dziwnie pobudzona, taka nerwowa i roztrzęsiona – ale zignorowałam to, myśląc, że to chwilowe.
Drugiego dnia (czyli dwa dni po rozpoczęciu leczenia) dopadł mnie potężny atak paniki. Serce waliło jak szalone, miałam ból w klatce piersiowej, trudności z oddychaniem, mrowienie w całym ciele, zawroty głowy, uczucie jakbym miała zaraz zemdleć, a do tego dreszcze nie do opanowania. Odstawiłam lek od razu. Ale teraz lekarz chce, żebym jeszcze raz go spróbowała, bo wtedy zaczęłam dwa nowe leki naraz i nie wiadomo, który dał takie efekty. Tyle że po przeczytaniu opinii innych osób… zaczynam się zastanawiać. Wygląda na to, że takie objawy to nie aż taka rzadkość, a ja nie chcę znowu przez to przechodzić. Jedyne, co było na plus, to że spałam wtedy całą noc – a u mnie to rzadkość. Ale chyba to za mało, żeby zaryzykować powtórkę z rozrywki.

Moim zdaniem Xyzal to jeden z najskuteczniejszych leków przeciwhistaminowych, jakie są dostępne. Już po pierwszej tabletce czuję, jak zatoki się odblokowują, a wszystkie objawy alergii ustępują prawie natychmiast. Ten lek ratował mnie nie raz w najgorszych okresach pylenia traw, na które mam wyjątkowo silną alergię.

Jedyny minus to mocne działanie usypiające. W teorii Xyzal jest lekiem „niesedatywnym”, czyli nie powinien usypiać, ale jak widać – nie u wszystkich. U mnie działa ze sporym opóźnieniem – senność pojawia się dopiero po kilku godzinach, więc zaczęłam brać go z myślą o porze snu.

Na początku to było aż przerażające – czułam się jak po narkozie, jakby mnie ktoś „odcinał od prądu”. Nawet moja alergolog przyznała, że miała to samo! Kazała mi wtedy przełamać tabletkę na pół i brać dawkę pediatryczną. To naprawdę pomogło, chociaż dalej planuję zażywanie leku tak, żeby ta senność wypadała wieczorem, a nie w środku dnia.