Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem leku Contrahist – czy pomógł Wam w łagodzeniu objawów alergii, takich jak katar sienny, swędzenie, łzawienie oczu czy pokrzywka? Czy zauważyliście szybką poprawę i ulgę w dolegliwościach? Jak Wasz organizm reagował na ten lek – czy pojawiły się jakieś skutki uboczne, np. senność, zmęczenie, bóle głowy, zawroty, suchość w ustach albo inne objawy? Wasze opinie mogą być bardzo pomocne dla osób, które dopiero rozważają sięgnięcie po Contrahist w leczeniu objawów alergicznych.
Muszę przyznać, że Contrahist naprawdę pomógł mi na spływanie wydzieliny z nosa po tylnej ścianie gardła – z tym problemem męczyłam się długo, a lek dawał wyraźną ulgę. Brałam go codziennie wieczorem przez około dwa tygodnie, aż zauważyłam, że moje dłonie, biodra, nogi i stawy zrobiły się sztywne i bolesne, jakby mnie dopadł reumatyzm albo jakaś postać zapalenia stawów.
Długo nie wiedziałam, co się dzieje – nie łączyłam tego z lekiem. Ale kiedy odstawiłam Contrahist na kilka dni, uczucie sztywności i ból zaczęły ustępować niemal natychmiast. Dla mnie to był sygnał – nie wracam już do tego leku.
Contrahist naprawdę świetnie radzi sobie z objawami alergii – to jedyny lek, który faktycznie poradził sobie z moimi dolegliwościami po odkryciu, że jestem uczulona na nasze psy. Swędzące oczy, kichanie, cieknący nos – wszystko ustępowało praktycznie całkowicie, i to jako jedyny lek z całej listy, które testowałam wcześniej bez większych efektów.
Ale są też minusy, i to niemałe. Przez pierwsze 1–2 tygodnie czułam się strasznie senna, jakbym chodziła we mgle – w dzień byłam półprzytomna. Dopiero po czasie organizm się przyzwyczaił, ale i tak uczucie otępienia nie znikało całkowicie.
Dodatkowo – u mnie i u męża pojawiły się efekty uboczne przypominające działanie sterydów: ciągły głód, tłusta skóra, wysypka w dziwnych miejscach, no i przybieranie na wadze. W ciągu miesiąca ja przytyłam 5 kilo, a mąż aż 10. To był dla nas wystarczający powód, żeby rozejrzeć się za alternatywą, mimo świetnego działania na alergię.
Stosuję Contrahist już od ponad dwóch lat i pamiętam, że za pierwszym razem zadziałał na mnie najmocniej – wręcz mnie „ścięło”. Byłem tak zmęczony, że przespałem 8 godzin ciurkiem, co w moim przypadku było czymś niespotykanym. Jedyny minus to to, że następnego dnia czułem się lekko otumaniony, a pracuję jako operator maszyny, więc to wzbudziło mój niepokój. Na szczęście nie miało to wpływu ani na koncentrację, ani na moją wydajność w pracy.
Po tym jednym dniu mój sen wrócił do normy – czyli 4–5 godzin na dobę – ale lek zawsze przynosił ulgę przy moich alergiach letnich, szczególnie przy cieknącym nosie, drapaniu w gardle i nieustannym kichaniu. Wcześniej próbowałem różnych środków – Claritin w ogóle na mnie nie działał, Alavert pomógł tylko jeden sezon, a Zyrtec przestał być skuteczny po kilku latach stosowania. Dlatego zostaję przy Contrahist – jak dotąd to najbardziej niezawodny i konsekwentnie działający lek, jaki udało mi się znaleźć.
Contrahist został mi przepisany przez lekarza, bo po cetyryzynie czułam się ciągle zmęczona. Ten lek faktycznie pomagał na objawy alergii, ale zauważyłam, że wieczorami serce zaczynało mi mocno walić, jakby przyspieszone tętno. Do tego miałam ogromny problem ze snem – przewracanie się z boku na bok, ciągłe wybudzanie.
Z czasem pojawiły się też inne problemy: przybieranie na wadze, ciągłe uczucie głodu, rozdrażnienie, silna depresja i lęki. Wszystko mnie zaczęło irytować, nawet drobiazgi. Zrobiłam przerwę, a potem spróbowałam jeszcze raz – ale objawy wróciły. Myślę, że to był mój ostatni raz z tym lekiem. Działa, ale kosztem mojego samopoczucia psychicznego i fizycznego.
Dla mnie Contrahist to dość łagodny lek przeciwhistaminowy. Biorę go wieczorem – faktycznie pomaga mi przespać większą część nocy, ale niestety nie radzi sobie z silnym zatkaniem nosa przy ostrzejszych objawach alergii. Nie mam po nim porannej senności, co jest plusem, ale po tygodniu codziennego stosowania zauważyłam u siebie spadek nastroju i bardzo nieprzyjemne koszmary nocne. Jak na lek o tak łagodnym działaniu, te skutki uboczne są dla mnie zbyt uciążliwe