Mój mąż to typ, co zawsze musi „wykorzystać do końca”, nieważne, czy to leki, czy keczup w lodówce. No i raz miał zapalenie spojówek, dostał Floxal, stosował kilka dni, przeszło. Potem po dwóch miesiącach znów coś mu się działo, więc wyciągnął stare krople i zaczął je zakraplać. Oczywiście nikomu nic nie powiedział, bo „po co kupować nowe, jak jeszcze są”.
I co? Po dwóch dniach miał jeszcze większy stan zapalny, oko czerwone, łzawiło, nie mógł patrzeć na światło. Poszedł do lekarza, a okulista od razu: „Panie, skąd pan te krople wziął?”. Jak powiedział, że z szafki i mają dwa miesiące, to dostał burę, że może sobie narobić poważnych problemów.
Także jak masz Floxal sprzed miesiąca – lepiej go nie używać. Oczy są za cenne, żeby ryzykować jakimiś starymi kroplami. Kup nowe i miej spokój!