Hej, ja brałam Fluomizin jakiś czas temu, dokładnie z tego samego powodu – lekarz stwierdził bakteryjne zapalenie pochwy, typowe objawy: nieprzyjemny zapach, swędzenie i takie „uczucie nieświeżości” mimo dbania o higienę. Dostałam opakowanie 6 tabletek i miałam stosować jedną na noc przez 6 dni.
Na początku się bałam, bo nigdy wcześniej nie stosowałam żadnych leków dopochwowych – trochę się stresowałam, czy dobrze ją zaaplikuję, czy się rozpuści, czy nie wypłynie itd. Ale spokojnie – aplikacja bardzo prosta, tabletkę wkłada się głęboko do pochwy (najlepiej w pozycji leżącej), a potem już tylko grzecznie do łóżka i spać. Ważne, żeby to robić wieczorem – bo czasem lek wypływa rano, więc warto mieć wkładkę higieniczną.
Efekty u mnie pojawiły się już po 2-3 dniach – zapach zniknął, swędzenie ustąpiło, a ja po raz pierwszy od dawna poczułam, że tam na dole wszystko jest „normalnie”. Dokończyłam pełną kurację i po 6 dniach czułam się jak nowo narodzona.
Co ważne – lek nie piekł ani nie podrażniał mnie. Czytałam, że niektóre dziewczyny miały lekkie pieczenie albo upławy, ale ja nic takiego nie miałam – jedynie taką lekką wilgoć rano, ale to raczej normalne po lekach dopochwowych.
Uwaga: jeśli masz bardzo suchą pochwę (np. po antykoncepcji, po porodzie itp.), to tabletka może się gorzej rozpuszczać – ja miałam jeden wieczór, że rano ją prawie całą wyjęłam. Potem ją lekko zmoczyłam wodą przed aplikacją i już było OK.
No i jeszcze jedno – trzeba zrezygnować ze współżycia podczas kuracji, bo lek mógłby się wypłukać, poza tym infekcja i tak wtedy się pogarsza. Ja dałam sobie te 6 dni luzu i naprawdę było warto.
Podsumowując:
Polecam z całego serca, jeśli masz przepisane przez lekarza i masz typowe objawy BV (bakteryjne zapalenie pochwy), to Fluomizin działa skutecznie, szybko i bez skutków ubocznych – przynajmniej u mnie.
Jeśli chcesz, mogę jeszcze napisać, co robiłam dodatkowo po kuracji, żeby odbudować florę – daj znać 