Hej, u mnie Fluomizin też zadziałał bardzo dobrze, ale ostrzegam – pierwsze dwie noce trochę mnie piekło po aplikacji. Już miałam odstawić, ale wytrzymałam i potem było tylko lepiej. Zrobiłam całą kurację 6 dni, po której przestałam mieć upławy i brzydki zapach.
Dla mnie dużym plusem było to, że lek nie ma antybiotyku, więc nie rozwala flory bakteryjnej tak, jak np. Metronidazol, który brałam kiedyś i miałam po nim drożdżycę. Po Fluomizinie nic takiego się nie wydarzyło – nawet nie musiałam brać probiotyków dopochwowych po, choć i tak wrzuciłam sobie 2 kapsułki Lactovaginal dla świętego spokoju.
Także ogólnie: działa, tylko warto się przygotować na lekkie pieczenie na początku. Nie u wszystkich występuje, ale lepiej wiedzieć. No i koniecznie wkładki na noc, bo to się trochę rozpuszcza i wypływa.