Opinie Fusacid

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem kremu Fusacid 2% w leczeniu zakażeń skóry, takich jak liszajec, czyraki, zapalenie mieszków włosowych czy zanokcica? Czy zauważyliście szybką poprawę stanu skóry, zmniejszenie stanu zapalnego lub ustąpienie ropnych zmian? Jak długo trwało leczenie i czy konieczne było stosowanie opatrunku? Czy pojawiły się u Was jakieś działania niepożądane, takie jak pieczenie, swędzenie, podrażnienie, wysypka lub uczucie suchości skóry? A może stosowaliście Fusacid u dzieci i możecie podzielić się, jak zniosły terapię i czy lek okazał się skuteczny? Wasze opinie i doświadczenia mogą bardzo pomóc innym osobom zmagającym się z podobnymi infekcjami skórnymi i zastanawiającym się, czy warto sięgnąć po ten antybiotyk w kremie.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

U mnie wiecznie zaczerwieniona, tłusta twarz, wieczne „kaszki”, zaskórniki, rumień i uczucie, że nic nie działa. Leczyłam się dosłownie wszystkim – od retinoidów, przez antybiotyki, hormony, po dietę eliminacyjną, biorezonanse i zioła. I ciągle ten sam koszmar – poprawa na chwilę, a potem wszystko wraca z nową siłą.

Ostatnio, po konsultacji z alergologiem (bo już nie wiedziałam, czy to nie jakieś uczulenie), dostałam do smarowania Fusacid 2% – krem z kwasem fusydynowym, który działa jak miejscowy antybiotyk. Bałam się, że znowu będzie jakaś katastrofa, bo moja skóra to delikatna, zapalna mina. Ale… ku mojemu zaskoczeniu, Fusacid naprawdę coś ruszył. Nie zlikwidował cery do zera, ale kaszka się wyciszyła, rumień trochę przyblakł, a nowe „syfy” nie wychodzą jak wcześniej.

Stosuję go punktowo dwa razy dziennie (jak zaleciła lekarka), a do tego filtr 50, delikatne mycie i totalny brak tarcia. Staram się też uważać na dietę – odstawiony nabiał, gluten ograniczony, zero cukru. I choć to nie cud, to pierwszy raz od miesięcy widzę, że skóra się uspokaja. Może też dlatego, że to antybiotyk miejscowy, a nie doustny – organizm mi za to dziękuje.

Nie mówię, że to jest złoty środek na wszystko, ale jeśli ktoś ma podejrzenie, że skóra jest nadkażona bakteryjnie, np. przez ciągłe rozdrapywanie, mechaniczne uszkodzenia, kaszkę, która się nie goi – to Fusacid może bardzo pomóc. Trzeba tylko pamiętać, że to antybiotyk – nie stosować długo i nie na całą twarz, tylko tam, gdzie rzeczywiście trzeba.