Opinie Heparegen

Jak oceniacie efekty stosowania Heparegen i czy doświadczyliście jakichś skutków ubocznych? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób zmagających się z chorobami wątroby lub uszkodzeniami tego narządu spowodowanymi alkoholem, lekami lub substancjami chemicznymi, które rozważają stosowanie tego leku – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Biorę Heparegen od roku i pomógł mi. Czuję się lepiej, a wyniki również się poprawiły. Dziękuję lekarzowi za pomoc. Nie mam żadnych skutków ubocznych.

U mnie stłuszczenie wątroby wyszło na jaw mniej więcej dwa lata temu. Pewnie przez zamiłowanie do słodyczy i pizzę z extra serem (serio, uwielbiam taką ciągnącą się mozzarellę!). Najpierw udawałam, że nic się nie dzieje, ale ciągłe wzdęcia i brak energii w końcu mnie dopadły. Szukałam różnych informacji, aż trafiłam na opinie o Heparegenie. Ludzie pisali, że wspomaga regenerację wątroby i ogólnie może pomóc, kiedy narząd jest przeciążony.

Próbowałam, bo i tak miałam już kiepskie wyniki. Pierwsze tygodnie były bez fajerwerków, ale zwróciłam uwagę, że mniej się męczę po posiłkach. Jednocześnie ograniczyłam też słodycze i zaczęłam pić więcej wody z cytryną. Pizzę oczywiście wciąż jem, ale staram się, żeby to nie było pięć razy w tygodniu, a może dwa.

Po kilku miesiącach wynik wątrobowy się trochę poprawił. Nie wiem, czy to zasługa samego Heparegenu, czy tego, że zaczęłam jeść bardziej rozsądnie. Ale fakty są takie, że czuję się lepiej. Mniej dokucza mi w brzuchu, a przede wszystkim mam więcej energii na co dzień. Myślę, że to wszystko razem pomogło mi odbić się od dna.

Z perspektywy czasu cieszę się, że nie olałam problemu. Nadal mam słabość do pizzy (no nie da się jej tak łatwo odstawić!), ale przynajmniej mam świadomość, że trochę powinnam uważać. Cieszę się też, że spróbowałam Heparegenu, bo wierzę, że ułatwił mi przejście na ciut zdrowsze tory. Teraz staram się trzymać rozsądku w jedzeniu i nie wpychać w siebie słodyczy na potęgę. I tak jest lepiej niż było, więc dla mnie to duży plus.