Opinie Meteospasmyl

Jakie są Wasze doświadczenia z lekiem Meteospasmyl? Czy zauważyliście poprawę w łagodzeniu dolegliwości bólowych związanych z czynnościowymi zaburzeniami przewodu pokarmowego, takimi jak zespół jelita drażliwego czy bolesna uchyłkowatość jelita grubego? Czy wystąpiły u Was jakieś skutki uboczne, takie jak nudności, bóle głowy, zawroty głowy, suchość w jamie ustnej, reakcje alergiczne czy podwyższona aktywność enzymów wątrobowych? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla innych osób stosujących ten lek – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Mam łagodny zespół jelita drażliwego od około siedmiu–ośmiu miesięcy i czasami pojawiają się u mnie lekkie do umiarkowanych bóle w dolnej części brzucha, takie jakby uczucie wzdęcia spowodowanego gazami. Ktoś polecił mi wtedy wypróbować Meteospasmyl. Teraz sięgam po Meteospasmyl zawsze wtedy, gdy zaczyna mnie boleć brzuch i muszę przyznać, że naprawdę nieźle pomaga. Objawy nie znikają całkowicie, ale zdecydowanie czuję ulgę – mniej napięcia, mniej gazów i ten ból też jakby łagodniejszy. Dla mnie to duża ulga, bo wcześniej nie wiedziałam, co brać na takie dni, kiedy jelita po prostu wariują. A tu – jedna kapsułka Meteospasmylu i po kilkunastu minutach jest lepiej.

Zaczęłam brać Meteospasmyl, bo od dłuższego czasu męczyłam się z gazami, wzdęciami i zaparciami, które mam przez zespół jelita drażliwego (IBS). I powiem szczerze – ten lek naprawdę mi pomaga. To oczywiście nie leczy IBS, ale w końcu mogę coś zjeść i nie bać się, że zaraz będę spuchnięta jak balon albo że skręci mnie z bólu.

Biorę 1 kapsułkę po każdym większym posiłku i dwie na noc – u mnie działa jak cud. Wzdęcia zeszły, brzuch spokojniejszy, mniej uczucia napięcia. Wreszcie mogę funkcjonować normalnie. Mam tylko jedną wątpliwość – nie wiem, czy można to brać dłużej, bo na opakowaniu pisze niby, żeby stosować maksymalnie dwa tygodnie. A wiadomo, z IBS to nie takie proste, żeby po dwóch tygodniach wszystko nagle się naprawiło.

Tak czy inaczej – u mnie się sprawdza, naprawdę mocno łagodzi objawy. Oby tylko ktoś w końcu wymyślił coś na stałe, co to wszystko wyleczy, bo życie z IBS to istny rollercoaster.

Okazało się, że mam zespół jelita drażliwego (IBS). No cóż, przynajmniej to nie Crohn ani wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Przynajmniej tak mi się wydaje? Przeszłam już mnóstwo różnych leków, naprawdę – chyba wszystko, co możliwe. I powiem jedno: symetykon, czyli składnik Meteospasmylu, to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy z nich wszystkich. Potrzebuję dużej dawki, żeby naprawdę poczuć ulgę. Te markowe tabletki do żucia z symetykonem są drogie, więc zaczęłam kupować przez internet żelowe kapsułki z maksymalną dawką – starczyły mi na lata.

Jasne, to nie jest tak, że ten lek całkowicie leczy IBS, ale łagodzi objawy naprawdę konkretnie. Nie mam żadnych skutków ubocznych, nie zauważyłam też żadnych interakcji z innymi lekami. I co ważne – przechodzenie gazów to przecież cel, a nie problem. Pamiętam, jak po badaniu endoskopowym musiałam iść do osobnej sali, żeby po prostu się „odgazować”. Jak się weźmie odpowiednią dawkę, to naprawdę działa. U mnie najlepiej sprawdza się 120 mg, wtedy ból znacząco się zmniejsza. I choć nadal biorę wszystko, co tylko mogę (byle nie NLPZ-y), to Meteospasmyl zdecydowanie pomaga najbardziej – może z wyjątkiem paracetamolu z kodeiną i kofeiną, ale to już zostawiam tylko na wyjątkowo ciężkie dni.