Opinie Milukante

Mam okropne uczulenie na pyłki – takie prawdziwe, męczące uczulenie. Zwykłe leki przeciwhistaminowe w ogóle na mnie nie działają. Nawet jak je brałam regularnie, to i tak cały czas się męczyłam. Oczy swędziały mnie do szału, nos mi ciekł non stop, w nocy budziłam się z dusznościami przez astmę, a do tego cały czas kichałam i miałam uczucie ogólnego rozbicia, jak przy grypie. Lekarz przepisał mi wtedy zestaw: Milukante i do tego spray do nosa Nasonex. I powiem Wam jedno – Milukante zmienił moje życie. Objawy ustąpiły w jakichś 95%. Serio. Nie mam duszności, nie budzę się w nocy przez kaszel, kicham może raz na jakiś czas, a oczy swędzą sporadycznie i to dosłownie przez chwilę – samo przechodzi. Kiedyś nie wychodziłam z domu bez kropli do oczu, teraz już nawet ich ze sobą nie noszę, bo nie ma potrzeby. A wcześniej? To byłby szczyt szaleństwa – nie mieć kropli przy sobie to jak wyjść bez kluczy. Dla mnie Milukante to 10/10. Działa rewelacyjnie i to jedyny lek, który naprawdę pomógł mi przetrwać sezon alergiczny bez dramatu.