Jak oceniacie efekty stosowania Mirtoru? Czy doświadczyliście jakichś skutków ubocznych? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób zmagających się z bezsennością, depresją lub stanami lękowymi, które rozważają stosowanie tego leku – każda historia ma znaczenie!
Jestem osobą uzależnioną od alkoholu i innych substancji, którą przez ponad 10 lat próbowałam się samoleczyć czymkolwiek, co było w zasięgu ręki. Mirtor został mi zaproponowany podczas leczenia, ponieważ od lat zmagałam się z lękiem, fobią społeczną i ciężką depresją do tego stopnia, że straciłam nadzieję na poprawę. Lek zaczął działać szybko, a w połączeniu z terapią, medytacją i aktywnością fizyczną poczułam się znowu sobą. Przyjmowałam Mirtor przez około cztery miesiące, stopniowo schodząc z dawki 7,5 mg. W moim przypadku mniej znaczyło więcej.
Około dziesięciu miesięcy później zauważyłam, że depresja powoli wraca. Byłam już wtedy trzeźwa i czysta od 15 miesięcy i czułam, jakbym zawiodła siebie w dbaniu o zdrowie psychiczne – choć w rzeczywistości tak nie było. Poszłam do lekarza, wróciłam na Mirtor w dawce 15 mg i już następnego dnia lek zaczął działać lepiej, niż mogłam sobie wyobrazić. Nie chciałam zaakceptować faktu, że depresja znów się zbliża, ale gdybym nie poprosiła o pomoc, mogłoby mnie to sprowadzić na drogę do nawrotu uzależnienia.
Bardzo lubię ten lek. Zawsze byłam ostrożna wobec antydepresantów ze względu na ich dobrze znane skutki uboczne, ale postanowiłam dać szansę Mirtorowi. Nie żałuję ani chwili. Przybrałam może 4 kg, ale wcale tego nie widać, bo wyglądam i czuję się o wiele zdrowiej i szczęśliwiej. Poza tym właściwie brak skutków ubocznych – jedynie ten niewielki przyrost wagi. W końcu mogę normalnie spać.
Przez pierwsze dwa, trzy tygodnie budziłam się rano lekko oszołomiona, ale teraz już się to nie zdarza. Raczej nie zdarzy się, że zapomnę go przyjąć – bez niego nie byłabym w stanie zasnąć. Mimo to, jakość mojego życia wzrosła tak bardzo, że absolutnie mi to nie przeszkadza.