Opinie Oriven

Jestem na Orivenie z powodu depresji, lęków i ADHD. Biorę go od kilku tygodni i mogę powiedzieć jedno: pierwsze 2–3 tygodnie to totalna senność. To nie jest jakaś wada leku – tak po prostu działa organizm, kiedy zaczyna się przestawiać. Ja serio miałem momenty, że zasypiałem na siedząco. Ale przetrwałem to i dzisiaj się cieszę, że nie odpuściłem.

Jeśli dopiero zaczynasz, naprawdę warto się ruszać – nawet lekki trening 2–3 razy w tygodniu robi różnicę. Mnie pomagała też mała dawka kofeiny w ciągu dnia – nie przesadzałem, jedna dobra kawa wystarczyła, żeby trochę rozbujać energię, ale nie rozwalić układu nerwowego.

Prawdziwy przełom nastąpił między 5. a 8. tygodniem. Dopiero wtedy zauważyłem, że inaczej reaguję na stres. Nie mam już w głowie jazdy bez trzymanki, nie analizuję każdej sytuacji na tysiąc sposobów, nie panikuję. W zamian przyszedł spokój – taki głęboki, cichy, nieudawany spokój, którego wcześniej nie znałem. Do tego mniej zmartwień, więcej dystansu. To uczucie normalności – a dla mnie to było coś zupełnie nowego.

I jeszcze jedna sprawa – jeśli jesteś facetem i boisz się problemów z erekcją po SSRI, to Oriven (czyli lek z grupy SNRI) może być świetną alternatywą. U mnie nie wystąpiły żadne zaburzenia w tej sferze, a przy wcześniejszych lekach niestety bywało różnie.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć: jeśli masz depresję, lęki, ADHD czy OCD i nie tolerujesz SSRI – daj Orivenowi szansę. On może nie działa od razu, ale kiedy już zaskoczy, naprawdę zmienia życie.