Stosowałam Palgotal na ból pleców przez 10 lat i muszę przyznać, że działał naprawdę dobrze. Najczęściej bóle pojawiały się w nocy, a jedna tabletka po godzinie całkowicie je usuwała. Wiedziałam jednak, że kiedyś mogą pojawić się problemy z dostępnością tego leku – miałam takie przeczucie. Niestety, miałam rację. Teraz już nie mogę go dostać.
Wiedząc, że może być ciężko z dostępem, zaczęłam stopniowo ograniczać dawki i „odkładać” trochę na później, żeby mieć zapas. Dopiero wtedy zrozumiałam, że Palgotal nie tylko pomagał mi z bólem, ale także poprawiał mój nastrój. Poczułam, że jego działanie na psychikę było równie ważne, co na ciało.
Próba całkowitego odstawienia była koszmarem. Po jednym czy dwóch dniach bez leku zaczęły się potworne objawy odstawienia – naprzemienne uderzenia gorąca i zimna, które były nie do zniesienia. Próbowałam odstawić Palgotal około dziesięć razy, zanim w końcu mi się udało. To był proces wyczerpujący zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Patrząc wstecz, widzę, jak uzależniający był ten lek, ale też nie mogę zaprzeczyć, że przez lata pozwalał mi normalnie funkcjonować. Dla tych, którzy rozważają jego stosowanie, radzę ostrożność i pamiętanie, żeby nigdy nie przekraczać minimalnej skutecznej dawki. A jeśli zdecydujecie się go odstawić, przygotujcie się na trudny proces.