Opinie Posorutin

Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem leku Posorutin w leczeniu schorzeń oczu związanych z osłabieniem naczyń krwionośnych? Czy zauważyliście poprawę, np. zmniejszenie krwawień podspojówkowych lub łagodzenie objawów retinopatii cukrzycowej? Jakie skutki uboczne wystąpiły podczas terapii, takie jak pieczenie oczu, podrażnienie czy inne reakcje nadwrażliwości? Wasze opinie mogą być niezwykle pomocne dla osób rozważających rozpoczęcie leczenia tym lekiem lub szukających skutecznych metod poprawy zdrowia oczu.

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Nie wiem, jak Wy, ale ja miałam już serdecznie dosyć ciągłych krwawień podspojówkowych. Co kilka tygodni budziłam się z czerwoną plamą w oku i wyglądałam jakbym dopiero co wyszła z jakiejś bójki. Zero bólu, ale za to pełno pytań: „Ojej, co się stało z Twoim okiem?!”, „Masz zapalenie?” albo – najlepsze – „Czy to jest zaraźliwe?”.

Lekarz powiedział, że moje naczynia w oczach są po prostu słabe i że warto spróbować Posorutin. Nie miałam wielkich nadziei, bo wcześniej stosowałam różne nawilżające krople i suplementy, ale nic nie pomagało na dłuższą metę. No ale dobra – pomyślałam – co mi szkodzi spróbować.

Pierwsze dni były… no cóż, niezbyt przyjemne. Po zakropleniu czułam lekkie pieczenie, ale to nie było coś, czego nie da się przeżyć. Po tygodniu oczy się przyzwyczaiły i zaczęłam stosować je bez problemu. A co najlepsze? Po około miesiącu zauważyłam, że moje oczy wyglądają znacznie lepiej. Zero nowych krwawień! Nawet te delikatne zaczerwienienia, które miałam prawie codziennie, jakoś zniknęły.

Z minusów? Mam wrażenie, że oczy stały się trochę bardziej suche, więc muszę dodatkowo stosować krople nawilżające. Ale serio, w porównaniu z wiecznym wyglądaniem jak postać z horroru, to nie jest duży problem.

Mam cukrzycę od lat i, niestety, zaczęły się u mnie problemy z oczami. Lekarz stwierdził, że mam początki retinopatii i że trzeba działać, żeby nie było gorzej. Oprócz standardowego leczenia dostałem Posorutin – krople, które mają wzmocnić naczynia krwionośne w oku i zmniejszyć ryzyko krwawień.

Szczerze? Nie wierzyłem, że to coś da. Próbowałem różnych rzeczy, ale moje oczy nadal były czerwone, zmęczone i czasem miałem wrażenie, jakbym patrzył przez mgłę. Ale skoro lekarz kazał, to zacząłem stosować te krople 3 razy dziennie.

Pierwsze dni – nic. Tylko lekkie szczypanie zaraz po aplikacji. Po tygodniu – dalej nic. Pomyślałem: „No świetnie, kolejny lek, który nic nie daje”. Ale że już go kupiłem, to postanowiłem dokończyć buteleczkę.

I wtedy coś się zaczęło zmieniać. Po mniej więcej trzech tygodniach zauważyłem, że moje oczy wyglądają lepiej. Przestały być takie przekrwione, nie miałem już tego dziwnego uczucia ciężkości, a przede wszystkim – nie pojawiały się nowe krwawienia. To dla mnie ogromna ulga, bo miałem momenty, kiedy budziłem się rano i widziałem plamki krwi w oku.

Czy to cudowny lek? Nie. Nie przywróci mi wzroku, nie sprawi, że moje oczy będą działać jak nowe. Ale czy pomaga? Tak, tylko trzeba być cierpliwym. To nie jest coś, co zadziała po dwóch dniach. Trzeba regularnie stosować i dać mu czas.

Teraz używam Posorutinu od kilku miesięcy i widzę wyraźną różnicę. Nie zamierzam z niego rezygnować, bo wiem, że jak przestanę, to pewnie problem wróci. Więc jeśli ktoś ma problemy z naczyniami w oczach, to warto spróbować – tylko nie spodziewajcie się efektów od razu.