Opinie Prestarium

Jak oceniacie efekty stosowania Prestarium i czy doświadczyliście jakichś skutków ubocznych? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób zmagających się z nadciśnieniem tętniczym, niewydolnością serca lub chorobą wieńcową, które rozważają stosowanie tego leku – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Na co dzień moje ciśnienie tętnicze wynosi zazwyczaj około 120-130/80-90. Od 4 miesięcy regularnie przyjmuję pół tabletki Prestarium i 1/4 tabletki Nedal. Dziś po południu poczułem ból głowy i charakterystyczne mrowienie, a ciśnienie wzrosło do 155/95, czasami nawet 155/100. Po kilku godzinach spadło do poziomu 130/85, a przed chwilą, gdy mierzyłem, wynosiło 128/84, z tętnem 69.

Zastanawiam się, czym mogło być spowodowane to nagłe podwyższenie ciśnienia. Czy może mieć to związek z tym, że wczoraj wieczorem wypiłem trochę alkoholu (5 piw po 0,5 l oraz dwa drinki – wódka z sokiem)?

Sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie. :blush:

Pół tabletki Prestarium to niewielka dawka. Z tego, co piszesz, Twoje ciśnienie mieści się w normie, więc trudno ocenić, czy ta dawka faktycznie ma znaczący wpływ. Warto jednak zwrócić uwagę na tętno. Jeśli 69 to Twoje spoczynkowe tętno wieczorem, sugeruję regularne pomiary o stałych porach dnia, w stanie spoczynku, i ich zapisywanie.

Jeśli potwierdzi się, że tętno spoczynkowe wynosi około 70, warto rozważyć systematyczne ćwiczenia. Zacznij od umiarkowanego wysiłku i stopniowo zwiększaj intensywność. Jeśli po miesiącu nie zauważysz poprawy (np. obniżenia tętna spoczynkowego), warto skonsultować się z lekarzem. Możesz z nim omówić, czy nie byłoby wskazane stosowanie niewielkiej dawki leku obniżającego tętno, aby wieczorem w spoczynku wynosiło poniżej 60. Przy okazji mogłoby to także wpłynąć na delikatne obniżenie ciśnienia.

Jeśli zauważysz, że z niższym tętnem czujesz się lepiej, epizody skoków ciśnienia mogłyby stać się mniej dokuczliwe. Warto samodzielnie obserwować swój organizm i zwracać na to uwagę, bo lekarz nie zawsze wychwyci takie niuanse bez Twojej inicjatywy.

Pamiętaj jednak, że tętno spoczynkowe w okolicach 70 mieści się w normie. Mimo to, dla niektórych osób jego nieco niższy poziom może być korzystniejszy. Wszystko zależy od indywidualnej tolerancji i odczuwanych efektów.

Dziękuję za Twoją opinię @Tom ! U mnie tętno w ciągu dnia wynosi zazwyczaj 70-80, a w nocy spada do 65-70, czasem nawet do 58-59. Dzisiejsze pomiary ciśnienia wyglądały następująco:

  1. 11:40 – 115/73/75
  2. 14:20 – 132/79/78
  3. 16:10 – 131/82/75
  4. 17:50 – 122/77/72

Co dokładnie masz na myśli, pisząc o systematycznym ćwiczeniu? Jakie ćwiczenia byłyby w moim przypadku odpowiednie? Czy tętno około 55 w nocy jest w porządku?

Przyjmuję 1/4 tabletki Nedalu rano i 1/2 tabletki Prestarium, jak wcześniej wspomniałem. 4 miesiące temu moje tętno wynosiło 90-105, więc obecny wynik to spora poprawa.

Jak wygląda kwestia alkoholu – czy mogę go spożywać i w jakich ilościach, aby było to bezpieczne?

Dodam, że jestem gruntownie przebadany pod kątem kardiologicznym i wyniki są w porządku: serce i płuca bez zastrzeżeń, morfologia prawidłowa, lipidogram w normie, test wysiłkowy i echo serca bez odchyleń, USG jamy brzusznej ok, badania D-dimer, elektrolity, troponina – wszystkie wyniki prawidłowe, RTG klatki piersiowej także bez zmian.

Jedyna rzecz, która czasem mnie niepokoi, to dyskomfort w okolicy lewej piersi. Pojawia się sporadycznie, jakby kłucie igłą, ale trwa krótko.

Ćwiczyć systematycznie oznacza 3-5 razy w tygodniu, wykonując ćwiczenia podobne do tych na rehabilitacji kardiologicznej: szybki marsz, krótki trucht, jazda na rowerze, ćwiczenia ogólne, takie jak krążenia, wymachy itp.

Tętno nocne na poziomie 55 jest prawidłowe, choć mogłoby być nieco niższe – to jednak zależy od wieku i indywidualnej tolerancji organizmu. Ja, mając 40+, czuję się dobrze z tętnem nocnym na poziomie 46-48. Raz miałem spadek do 42, co wywołało pewne objawy, takie jak nadmierna potliwość i mrowienia, ale nie było to nic poważnego. Każdy organizm reaguje inaczej – dla Ciebie tętno 55 w nocy wydaje się całkowicie bezpieczne. Bardziej niepokojące byłoby tętno 65-70 w nocy, ponieważ mogłoby wskazywać na jakąś przyczynę utrzymującą jego wyższy poziom, mimo że samo w sobie nie jest to niebezpieczne.

Alkohol – trudno mi się wypowiedzieć, ponieważ go nie spożywam i nie mam doświadczeń z jego wpływem. Warto obserwować swój organizm, aby ustalić, jak różne ilości wpływają na Twoje ciśnienie i tętno.

Kłucia w okolicy lewej piersi zdarzają się i, jeśli badania nie wykazały żadnych problemów, nie powinny budzić niepokoju. Warto jednak zwrócić uwagę, czy te kłucia mają związek z wysiłkiem fizycznym w ciągu dnia. Serce może reagować z kilkugodzinnym opóźnieniem na nadmierny wysiłek. Jeśli zauważysz taką zależność, może to być znak, że wysiłek był zbyt intensywny. Jeżeli nie ma związku z aktywnością, a kłucia nie są uciążliwe, można je zignorować. W przypadku silnych dolegliwości warto skonsultować się z lekarzem. Jedynym badaniem, które mogłoby być pomocne w wykluczeniu bardziej zaawansowanych zmian, jest koronarografia, ale decyzja o jej przeprowadzeniu należy do kardiologa.

Beta-blokery i puls – Nedal to beta-bloker, który obniża tętno i ciśnienie. Ja stosuję Bisocard i jestem zadowolony. Przed zawałem moje spoczynkowe tętno wynosiło 70-75, co było dla mnie niekomfortowe, mimo przyzwyczajenia. Po zawale, dzięki lekom, tętno spadło do 50-55, co poprawiło mój komfort życia. Warto dążyć do obniżenia tętna, ponieważ niższe wartości poprawiają wydolność i zdrowie, a także zmniejszają ryzyko problemów sercowo-naczyniowych.

Twoje obecne ciśnienie jest bardzo dobre, co oznacza, że Nedal i Prestarium skutecznie je regulują. Możesz jednak porozmawiać z lekarzem o dalszym obniżeniu tętna, o ile nie czujesz się wystarczająco komfortowo przy obecnych wartościach. Pamiętaj jednak, że każda zmiana dawki lub rodzaju leków musi być dostosowana do Twojego ogólnego stanu zdrowia i tolerancji.

Bardzo dziękuję za Twoją odpowiedź @Dag Muszę przyznać, że z Twoim podejściem do ćwiczeń wcale nie jest źle! Od trzech tygodni, jak piszesz, regularnie biegasz – czasami lekko, czasami szybciej. To świetnie, że po takim wysiłku Twój puls dochodzi do 110-120, a następnie szybko wraca do normy (około 70). Wygląda na to, że Twoje tętno jest dobrze unormowane.

W ciągu dnia, w pracy, tętno wynosi 70-80, a wieczorem, w spoczynku, spada do 65-69. To są naprawdę dobre wyniki. Jak rozumiem, bardziej od dyskomfortu związanego z tętnem odczuwasz teraz skoki ciśnienia, które stają się u Ciebie bardziej zauważalne i uciążliwe.

Co do kłucia w okolicy serca i lewej piersi – skoro wykluczono przyczyny kardiologiczne, być może źródło tych dolegliwości leży gdzie indziej. Opisujesz, że takie epizody występują około południa i mogą trwać do wieczora, pojawiając się wielokrotnie w ciągu dnia (nawet do 100 razy dziennie). Każde kłucie trwa kilka sekund, po czym znika, czasem przenosi się na całą klatkę piersiową, a następnie ustępuje. Towarzyszą temu mrowienia w rękach i ogólne uczucie dyskomfortu, ale to również mija, jakby nigdy nic.

To, że kardiolog wykluczył problemy z sercem i płucami oraz zakończyłeś serię badań diagnostycznych, jest bardzo ważną informacją. Lekarz potwierdził, że w tym kierunku nie trzeba już niczego szukać, co daje pewność, że serce pracuje prawidłowo.

Masz rację, że norma tętna w spoczynku wynosi 60-80, ale zależy to od stylu życia i indywidualnych predyspozycji. Oczywiście tętno mogłoby być niższe, ale skoro obecne wartości nie powodują u Ciebie większych problemów, można uznać je za akceptowalne.

Jeśli chodzi o alkohol, wspominasz, że po wypiciu większej ilości (5 piw po 0,5 l) następnego dnia odczuwasz wyraźny dyskomfort – ciśnienie skacze do 160/100, szczególnie po południu, ale wieczorem wraca do normy. To typowa reakcja organizmu na większą dawkę alkoholu. Ograniczenie spożycia mogłoby pomóc zminimalizować takie efekty.

Puls na poziomie 110-120 po wysiłku wydaje się wysoki, przynajmniej z mojej perspektywy – choć w wieku np. 60 lat może to być norma, czego jeszcze nie jestem pewien. Polecałbym wysiłek, w trakcie którego puls nie przekracza 120-130, a po jego zakończeniu szybko spada do 90-100. Jeśli zaraz po powrocie do domu mierzysz puls na poziomie 110-120, można przypuszczać, że w trakcie biegu osiąga on nawet 140-150, co już kwalifikuje się jako zbyt intensywny wysiłek.

Dla porównania, podczas rehabilitacji pozawałowej stosuje się lekkie i umiarkowane obciążenia, przy których puls nie przekracza 100-110. Gdy pozwalałem sobie na większy wysiłek, puls utrzymywał się maksymalnie w granicach 130. To, że biegasz, jest świetne, ale sugerowałbym zmniejszyć obciążenie. Możesz przerywać bieg, mierzyć puls, a jeśli wynosi powyżej 100, przejść do marszu. Gdy spadnie poniżej 100, możesz ponownie rozpocząć trucht na około 30 sekund, a potem znów marsz i pomiar.

Twoje dolegliwości, takie jak mrowienia, mogą wskazywać na pewne problemy z krążeniem. Jeśli pojawiają się przy pulsie około 70, możliwe, że jest to związane z wiekiem lub nadwagą, co zwiększa zapotrzebowanie tkanek na tlen. Ja po zawale zauważyłem same korzyści ze zmniejszonego tętna – dopiero gdy spadało poniżej 45, odczuwałem pewien dyskomfort, ale zdarzało się to bardzo rzadko.

Aby lepiej zrozumieć Twoją sytuację, przydałoby się znać Twój wzrost, wagę i wiek. Na tej podstawie można byłoby bardziej precyzyjnie ocenić, czy Twoje tętno i reakcje organizmu mieszczą się w normie.

Jeśli masz około 40 lat, to teoretycznie powinieneś czuć się lepiej, nawet po zawale. Jeśli jednak masz np. 70 lat, to fakt, że biegasz i Twój puls jest w normie, powinien być powodem do dużej satysfakcji. Natomiast jeśli masz około 30 lat, to takie objawy jak mrowienia czy tak podwyższony puls, mimo przyjmowania beta-blokera, mogłyby budzić wątpliwości. W tym wieku takie dolegliwości nie są typowe, a stosowanie beta-blokerów bez wyraźnej konieczności również byłoby niecodzienne. W takim przypadku warto byłoby jeszcze raz skonsultować się z lekarzem w kwestii zasadności leczenia i oceny stanu zdrowia.

Dzięki za odpowiedź @Dag Mam 33 lata, 195 cm wzrostu i obecnie ważę 87 kg (jeszcze 4 miesiące temu ważyłem 107 kg).