Jak oceniacie efekty stosowania Provery i czy doświadczyliście jakichś skutków ubocznych? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób zmagających się z nieregularnymi cyklami menstruacyjnymi, bolesnymi miesiączkami lub endometriozą, które rozważają stosowanie tego leku – każda historia ma znaczenie!
Miałam 47 lat, gdy pewnego dnia moja normalna miesiączka nie chciała się skończyć – trwała aż 3 miesiące, a potem stała się bardzo obfita. Po dwóch badaniach USG i analizach krwi lekarz przepisał mi Proverę 10 mg raz dziennie. Brałam ją codziennie przez miesiąc, po czym krwawienie całkowicie ustało. Kontynuowałam leczenie przez 6 miesięcy i nie miałam żadnych problemów.
Gdy odstawiłam lek, spodziewałam się, że miesiączka wróci od razu, ale przez kolejne 8 miesięcy nie pojawiło się żadne krwawienie. Myślałam, że to już menopauza. Mam teraz 49 lat, prawie 50, i zgadnijcie, co właśnie się pojawiło… Dziś dzwonię do lekarza, żeby ponownie dostać receptę.
Jedyne, co mi przeszkadzało podczas stosowania leku, to bardzo silne bóle głowy.
Lekarz przepisał mi Proverę 10 mg na dwa tygodnie z powodu bardzo obfitych miesiączek. Zanim zaczęłam przyjmować lek, krwawiłam już intensywnie przez dwa tygodnie. Provera zmniejszyła krwawienie – stało się umiarkowane, a momentami nawet lekkie, ale nigdy całkowicie się nie zatrzymało.
W 14. dniu, czyli ostatnim dniu przyjmowania Provery, dostałam silnych skurczów, które trwały prawie dwa i pół dnia. Dzień po odstawieniu leku poczułam się, jakby ktoś odkręcił kran – krew zaczęła ze mnie dosłownie tryskać. To było jak oddawanie moczu, tylko że zamiast moczu wypływała krew z macicy. Było to przerażające, dopóki nie przeczytałam w internecie, że bardzo intensywne krwawienie po odstawieniu Provery jest dość powszechne.
Na szczęście przez ostatnie dwa dni miałam wolne i mogłam leżeć w łóżku lub siedzieć w toalecie, ale jutro muszę wrócić do pracy – to będzie mój trzeci dzień po odstawieniu leku. Mam nadzieję, że do tego czasu krwawienie trochę się uspokoi.
Całe życie miałam koszmarne miesiączki. Dopiero po urodzeniu trójki dzieci mój ginekolog odkrył, że moje jajniki produkują zbyt wiele komórek jajowych, a błona śluzowa macicy jest znacznie pogrubiona. Moje jajowody są podwiązane już od 9 lat, ale mimo to wciąż zmagałam się z bardzo ciężkimi miesiączkami.
Lekarz przepisał mi Proverę, mówiąc, że dopóki będę ją przyjmować, nie powinnam mieć miesiączki. Biorę ją już od 2 miesięcy, ale tydzień temu miesiączka wróciła i nie chce się skończyć. Zero oznak, że miałaby ustać. Jestem skrajnie sfrustrowana – skurcze są nie do zniesienia, a zmęczenie jest tak silne, że ledwo daję radę.