Opinie Pulmicort

Jak oceniacie efekty stosowania Pulmicortu i czy doświadczyliście jakichś skutków ubocznych? Wasze opinie mogą być cennym wsparciem dla osób zmagających się z astmą lub przewlekłymi chorobami płuc – każda historia ma znaczenie!

  • Bardzo dobrze
  • Przeciętnie
  • Słabo
0 głosujących

Od kilku lat zmagałem się z ciężką przewlekłą chorobą płuc. Ciągłe zadyszki, kaszel i niewielki poziom energii sprawiały, że nie miałem siły cieszyć się życiem. Kiedy lekarz przepisał mi Pulmicort, byłem sceptyczny. Ale już po kilku dniach stosowania zauważyłem różnicę. Moje zadyszki znacznie się zmniejszyły, a kaszel stał się mniej dokuczliwy. Nawet zacząłem wracać do moich dawnych aktywności. To naprawdę rewolucja dla mojego życia. Jedynym minusem jest to, że mam teraz nieco suchy kaszel, ale to niewielka cena za poprawę jakości życia.

Aktualnie jesteśmy w trakcie leczenia zapalenia krtani u mojej 3-letniej córki. Zaczęło się niewinnie – przez dwa dni podczas płaczu chwytała się za szyję, ale zbagatelizowałam to. W czwartek pojawił się stan podgorączkowy (37,7°C), a w nocy z czwartku na piątek zdarzyło się jedno „zapięcie”. W piątek poszliśmy do lekarza, ale naszego pediatry akurat nie było. Osłuchowo czysto, jednak z racji nadchodzących dni wolnych i odległości do szpitala (30 km), dostaliśmy antybiotyk „na wszelki wypadek”.

W nocy sytuacja gwałtownie się pogorszyła. Otworzyłam okno, co pomogło złagodzić objawy, i jakoś dotrwaliśmy do rana. Rano bez zastanowienia wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do szpitala. Pediatra w szpitalu powiedział, że mamy dwie opcje: oddział lub inhalacje w domu, choć nie wykluczał, że i tak możemy trafić na oddział, jeśli pojawi się ostra duszność.

Pulmicort w połączeniu z antybiotykiem bardzo pomógł – stan zapalny „zszedł” już do oskrzeli. Mieliśmy zalecone inhalacje przez 5 dni: dwie ampułki dwa razy dziennie. Kaszel, który wcześniej był suchy i szczekający, zmienił się w mokry i odrywający. Starsza córka (6 lat) miała kiedyś podobny przypadek i wtedy dostała zastrzyk.

Muszę przyznać, że zapalenia krtani naprawdę nie da się pomylić z niczym innym – te charakterystyczne objawy, szczekający kaszel i nagłe duszności są jednoznaczne i wymagają szybkiego działania.

U nas też inhalacje pulmicortem były bardzo pomocne. Miałam dokładnie takie same doświadczenia jak córka chodziła do przedszkola i bez przerwy miała zapalenie górnych dróg oddechowych. Pamiętam otwieranie okna w nocy- koszmar. Wtedy właśnie kupiłam pierwszy inhalator, który długo nam służył. Teraz też przy różnego typu infekcjach robimy inhalacje i dzieciom i nam dorosłym. Ostatnio kupiłam nowy inhalator apteo pulmo care, który ma aż 4 stopnie regulacji, dzięki czemu idealnie sprawdza się przy leczeniu kataru jak górnych i dolnych dróg oddechowych. Warto na to zwracać uwagę i naprawdę warto stosować inhalacje, bo są mega skuteczne, szybko przynoszą ulgę i skracają czas leczenia.