Opinie Segosana

Trzy dni temu, wczesnym popołudniem, poczułam lekkie drapanie w gardle. Potem pojawił się delikatny kaszel. Następnego ranka – bum! Pełnoobjawowa grypa. Czułam się, jakby przejechał po mnie pociąg towarowy i nawet się nie wykoleił. Ubieranie się było wyzwaniem. Wieczorem poszłam do lekarza. Po szybkim, niezbyt przyjemnym teście – polegającym na tym, że pielęgniarka wsadziła mi do nosa patyczek z chropowatym końcem prawie do samego mózgu – wynik był pozytywny. Grypa.

Następnego dnia rano zaczęłam kurację Segosaną i muszę przyznać, że już po kilku godzinach objawy zmniejszyły się o jakieś 30%. Wieczorem poprawa sięgnęła 35%. Dzień drugi – czułam się już o połowę lepiej. A dziś, trzeciego dnia? Segosana i… piwko!