Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowaniem Spiolto Respimat przy przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc (POChP)? Czy zauważyliście realną poprawę w oddychaniu, mniejsze duszności, lepszą wydolność fizyczną albo rzadsze zaostrzenia choroby? Czy lek pomógł Wam w codziennym funkcjonowaniu – np. w poruszaniu się, wychodzeniu z domu, wysiłku fizycznym? A może pojawiły się skutki uboczne, takie jak suchość w ustach, zawroty głowy, kaszel po inhalacji, bóle głowy czy inne reakcje, które warto mieć na uwadze? Wasze opinie i doświadczenia mogą być ogromnie cenne dla innych chorych, którzy dopiero zaczynają terapię Spiolto Respimat albo zastanawiają się nad zmianą leczenia. Podzielcie się – jak to wyglądało u Was w praktyce?
Używam Spiolto Respimat już od 4 lat. Zanim zacząłem stosować jakikolwiek inhalator, nie byłem w stanie używać mojej zwykłej kosiarki pchanej dłużej niż 10–15 minut – kończyło się to kompletnym brakiem tchu. Spiolto to mój drugi lek wziewny, wcześniej byłem na innym, ale efekty nie były aż tak wyraźne. Mam swój własny test: biorę głęboki wdech, wydycham do końca, robię jedną dawkę ze Spiolto i bez problemu mogę wstrzymać oddech i policzyć spokojnie do 60. Przy poprzednim leku dochodziłem może do 30–40, więc różnica jest naprawdę ogromna.
Spiolto Respimat naprawdę działa. Jako emerytowany stolarz, człowiek „zrób to sam”, mogę teraz normalnie pracować – bez tej męczącej duszności co 10 minut. Mam 78 lat i dalej codziennie robię coś przy domu – wolno, ale regularnie, potrafię przepracować nawet 6 godzin dziennie. I najważniejsze – oddycham normalnie.
To dla mnie nowy lek – stosuję Spiolto Respimat od niespełna tygodnia i już widzę poprawę. Mam przewlekłe zapalenie oskrzeli, ale także rozstrzenie oskrzeli i astmę, więc sytuacja jest trochę skomplikowana. Na szczęście nie przyjmuję leków, które mogłyby wchodzić w interakcję, więc mogłam bezpiecznie zacząć terapię. Zauważyłam, że płuca są bardziej rozluźnione, a po Spiolto rzadziej muszę sięgać po doraźny albuterol. Nadal zdarza mi się zadyszka przy większym wysiłku, ale i tak jestem zachwycona, że lek faktycznie pomaga. Lepiej też śpię – przestałam budzić się w nocy z ciężkim oddechem, co wcześniej było normą. Mam też mniej świszczącego oddechu w ciągu dnia. Cieszę się, że mój lekarz zaproponował właśnie ten inhalator – nie miałam pojęcia, że jest jeszcze coś, co może mi pomóc przy moim zestawie chorób.
Ten inhalator nie starcza na pełny miesiąc, mimo że powinien. Wewnątrz komory znajduje się taki mały ogranicznik, który sprawia, że urządzenie przestaje działać, kiedy “oficjalnie” się kończy. Ale jak się ten ogranicznik usunie, to inhalator spokojnie wystarcza na prawie 2 miesiące. Dla mnie to totalna ściema ze strony producenta. To nie w porządku, że muszę kombinować i przerabiać inhalator, żeby wyciągnąć z niego to, za co zapłaciłem. Nie powinno tak być. Mam nadzieję, że ta informacja komuś zaoszczędzi trochę pieniędzy, bo ten inhalator działa dłużej po “zużyciu” niż wtedy, gdy oficjalnie jeszcze ma działać.
To dla mnie nowy lek – stosuję Spiolto Respimat od niespełna tygodnia i już widzę poprawę. Mam przewlekłe zapalenie oskrzeli, ale także rozstrzenie oskrzeli i astmę, więc sytuacja jest trochę skomplikowana. Na szczęście nie przyjmuję leków, które mogłyby wchodzić w interakcję, więc mogłam bezpiecznie zacząć terapię.
Zauważyłam, że płuca są bardziej rozluźnione, a po Spiolto rzadziej muszę sięgać po doraźny albuterol. Nadal zdarza mi się zadyszka przy większym wysiłku, ale i tak jestem zachwycona, że lek faktycznie pomaga. Lepiej też śpię – przestałam budzić się w nocy z ciężkim oddechem, co wcześniej było normą.
Mam też mniej świszczącego oddechu w ciągu dnia. Cieszę się, że mój lekarz zaproponował właśnie ten inhalator – nie miałam pojęcia, że jest jeszcze coś, co może mi pomóc przy moim zestawie chorób.