Od kilku lat zmagam się z alergią sezonową. Przez ten czas próbowałam różnych leków – głównie kręciłam się między Claritinem a Zyrtecem, ale efekty były coraz słabsze, jakby mój organizm się na nie uodpornił.
Miesiąc temu zaczęłam brać Xyzal, bo mój nos swędział i ciekł tak bardzo w nocy, że nie byłam już w stanie normalnie spać. Przez pierwszy tydzień brałam go wieczorem przed snem i co prawda alergia była znacznie słabsza (w końcu mogłam oddychać!), ale za to następnego dnia byłam tak zmęczona, że ledwo funkcjonowałam, a do tego doszedł mocny ból w górnej części brzucha.
Zdecydowałam się kontynuować, bo efekty były naprawdę dobre – świąd, kichanie i katar prawie zniknęły. Z czasem i senność, i ból brzucha trochę się uspokoiły, ale mam wrażenie, że lek działa coraz krócej – objawy alergii wracają kilka godzin przed kolejną dawką, jakby Xyzal przestawał być skuteczny na cały dzień.
Co gorsza, od jakiegoś czasu mam napady złego nastroju i rozdrażnienia, a nawet złości bez powodu. Właśnie dlatego trafiłam na tę stronę – chciałam sprawdzić, czy inni też tak mają. Widzę, że nie jestem jedyna… Chyba zrobię przerwę i spróbuję czegoś innego, bo choć Xyzal na początku działał świetnie, teraz mam wrażenie, że więcej mi psuje niż pomaga.